- Europoseł Ryszard Legutko odniósł się do sprawy reparacji wojennych od Niemiec.
- Powtórzył stwierdzenie ministra Raua, że nie sprawca decyduje o tym, czy sprawa jest zamknięta.
- “To decyzja należąca do ofiar” – powiedział.
- Zobacz też: Polska prowadzi rozmowy ws. “nuclear sharing”. Departament Stanu USA temu zaprzeczył
Niemcy twierdzą, że sprawa reparacji dla Polski za II wojnę światową jest zamknięta i kraj ten nie zapłaci nic z 1,3 biliona euro, których domaga się Warszawa, ale niektórzy w Polsce odrzucają to stanowisko. Polski europoseł prof. Ryszard Legutko powtórzył “argument” użyty przez polskiego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua, że to nie sprawca decyduje o tym, czy sprawa jest zamknięta, czy nie.
Według niego, “argument” ten powinien zostać nagłośniony i wysłuchany.
To decyzja należąca do ofiar, do Polski, a nie do Niemiec, który to kraj ponosi odpowiedzialność. Współczesne Niemcy lubią powtarzać, że poczuwają się [do] winy swoich przodków, ale nie mają moralnego, ani żadnego innego prawa twierdzić, że rzecz jest zamknięta.
“Analfabetyzm historyczny”
Zdaniem Legutki, rozpowszechnienie wiedzy o stratach poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej bardzo pomogłoby w sprawie reparacji. Jednak, jak zaznaczył, jest to “trudna i żmudna praca”, gdyż
żyjemy w świecie, gdzie analfabetyzm historyczny jest powszechny, szczególnie na zachodzie Europy, ludzie nie mają wiedzy o II wojnie światowej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy