- W niedzielę odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich w Brazylii.
- Obecny przywódca Jair Bolsonaro przegrał nieznaczną 5 proc. różnicą głosów.
- Jego główny oponent i były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva otrzymał 48 proc. głosów poparcia.
- Warto przypomnieć, że popychany przez brazylijskie media były przywódca, w 2018 r. został skazany za korupcję.
- Dopiero w 2021 r. został on uniewinniony przez brazylijski Sąd Najwyższy.
- Zobacz także: Kard. Sarah w Krakowie: Każdy staje przed wyborem: stać mocno przy Chrystusie, czy iść za społeczeństwem zsekularyzowanym
Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich w Brazylii został Luiz Inacio Lula da Silva. Socjalistyczny kandydat zdobył 48 proc. wskazań, podczas gdy jego główny rywal, urzędujący prezydent raju Jair Bolsonaro, zdobył 43 proc. głosów. Wynik obecnego prezydenta jest znacznie lepszy niż sugerowały sondaże.
Druga tura wyborów odbędzie się za 4 tygodnie. Zwycięstwo w pierwszej turze zawsze było trudnym zadaniem dla każdego kandydata. Ostatnio taka sytuacja miałą miejsce 24 lata temu.
Dla Luli, który nie mógł startować w wyborach w 2018 r., ponieważ był w więzieniu po skazaniu go za korupcję, oznacza to niezwykły powrót do krajowej polityki. Z kolei Bolsonaro, udowodnił swoim krytykom, że wciąż może liczyć na poparcie szerokiego elektoratu. Przedwyborcze sondaże nie dawały większych szans na zwycięstwo nad Lulą.
Czytaj więcej: Tuż przed wyborami policja dokonała nalotu na berlińską siedzibę AfD
Ostra kampania na wzajemne oskarżania
Wyborcze starcie między oboma politykami poprzedzone było tygodniami brutalnej kampanii. W ostatniej debacie telewizyjnej przed głosowaniem prezydent Bolsonaro nazwał Lulę złodziejem w związku z zarzutami korupcyjnymi, które zaowocowały skazaniem go na 580 dni więzienia. Później wyrok skazujący został unieważniony. Z kolei Lula nazwała Bolsonaro szaleńcem.
Podczas kampanii Lula obiecał, że przeznaczy więcej środków na ochronę amazońskiego lasu deszczowego, podczas gdy Bolsonaro przekonywał, że amazońska puszcza powinna, przynajmniej w pewnej części, być otwarta na eksploatację gospodarczą.
Wylesianie i pożary lasów nasiliły się za rządów prezydenta Bolsonaro. Aktywiści klimatyczni ostrzegają, że jeśli zostanie ponownie wybrany, sytuacja może stać się krytyczna.
Krytycy Luli wskazują, że wyniki brazylijskiej gospodarki podczas jego urzędowania (rządził Brazylią w latach 2003-2010) były dalekie od doskonałości.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
bbc.com, dorzeczy.pl