Niektóre kraje chcą unijnego limitu na ceny gazu. Bruksela niechętna

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Limit miałby dotyczyć wszystkich hurtowych transakcji gazowych, a nie tylko gazu rosyjskiego czy gazu wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej.
  • Europa płaci obecnie znacznie wyższe ceny za gaz niż np. USA czy Azja, co jest negatywnie wpływa na europejską gospodarkę.
  • Coraz częściej mówi się o wprowadzeniu limitu na cenę gazu, który podążałby za trendem ceny na rynku światowym i nie przekraczał jej znacznie.
  • Przed nadzwyczajnym spotkaniem w Brukseli debata na temat ograniczenia cen gazu narastała także wśród krajów członkowskich.
  • Zobacz też: Rumunia pierwszym europejskim krajem który kupi izraelską “Żelazną Kopułę”?

Środki przeciwko drogiemu prądowi wprowadzane są nie tylko na poziomie krajowym. Również Bruksela próbuje wymyślić recepty na złagodzenie obecnego kryzysu energetycznego. W piątek unijni ministrowie energii ponownie spotykają się na nadzwyczajnym posiedzeniu zwołanym przez czeską prezydencję. Po spotkaniu powinno stać się jasne, jak ceny energii wpłyną na gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa i budżety państw. Stawką jest porozumienie o ograniczeniu marż tanich elektrowni, czyli obcięciu ich zysków, oraz o nałożeniu specjalnego podatku na górników i rafinerie węgla. Następnie można spodziewać się twardych negocjacji w sprawie ogólnego limitu cen gazu. Domaga się tego wiele krajów, ale Komisja Europejska zamierza to odrzucić.

Państwa UE mogłyby zgodzić się na propozycję Komisji, która przewiduje wykorzystanie nadwyżki zysków elektrowni korzystających z tańszych źródeł niż gaz, czyli formę często przywoływanego “windfall tax” (podatku od “nadmiarowych zysków”). Nie jest jednak możliwe wprowadzenie wspólnych podatków w skali całej UE, więc nie można mówić wprost o opodatkowaniu. Według wstępnych informacji, zyski za ten rok mogą być już opodatkowane.

“Rozwiązanie”

“Rozwiązaniem” byłoby zatem ograniczenie marż dla tanich elektrowni, prawdopodobnie do poziomu 180 euro. Dzięki temu energia jądrowa, węgiel brunatny i odnawialne źródła energii otrzymałyby 180 EUR za każdą MWh dostarczoną na rynek kasowy. Wszystko powyżej tego pułapu byłoby od nich odbierane i wykorzystywane do obniżenia cen dla konsumentów końcowych. Pułap mógłby być ustalany przez każdy kraj samodzielnie, na poziomie znacznie niższym niż 180 euro.

Producenci paliw kopalnych, czyli rafinerie i kopalnie węgla, prawdopodobnie również stracą część pieniędzy, ponieważ musieliby wpłacić 33% tej kwoty, co stanowiłoby ponad 120% ich średnich zysków z ostatnich trzech lat.

Przed nadzwyczajnym spotkaniem w Brukseli debata na temat ograniczenia cen gazu narastała także wśród krajów członkowskich – apelowali o to przedstawiciele rządów Francji, Włoch, Hiszpanii, Polski, Słowacji i kilkudziesięciu innych państw z różnych części Europy. Limit miałby dotyczyć wszystkich hurtowych transakcji gazowych, a nie tylko gazu rosyjskiego czy gazu wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej.

Europa płaci obecnie znacznie wyższe ceny za gaz niż np. USA czy Azja, co jest negatywnie wpływa na europejską gospodarkę. Coraz częściej mówi się o wprowadzeniu limitu na cenę gazu, który podążałby za trendem ceny na rynku światowym i nie przekraczał jej znacznie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Echo24

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY