Ile będzie kosztować mobilizacja? Czy to ostatni cios dla gospodarki Rosji?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Władimir Putin

Władimir Putin podczas wiecu poparcia dla wojny / Fot. PAP/EPA/RAMIL SITDIKOV / SPUTNIK POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Koszt samej mobilizacji oceniono jako przekraczający o co najmniej dwie trzecie oficjalny miesięczny budżet obronny (wg stanu z ubiegłego roku).
  • Choć mobilizacja ma dotyczyć 300 tysięcy Rosjan, od czasu jej ogłoszenia – jak podaje “Nowa Gazeta” – z kraju uciekło ponad 260 tys. mężczyzn.
  • Lukáš Visingr twierdzi, że uciekają głównie ludzie bardziej wykształceni i nastąpi kolejny “drenaż mózgów”.
  • Wg rosyjskiego analityka Władysława Inozemcewa tegoroczna zima będzie oznaczała koniec dla rosyjskiej gospodarki.
  • Zobacz też: Rekordowa populacja Niemiec od czasu zjednoczenia

Ogłoszenie przez Rosję po raz pierwszy od II wojny światowej mobilizacji wywołało widoczną panikę, chaos i opór w kraju. Opór społeczny jest szczególnie silny w biednych regionach zamieszkanych przez mniejszości etniczne, takich jak Dagestan. Podczas gdy część ekspertów jest bardziej powściągliwa w swoich ocenach, niektórzy zaczynają już mówić o ostatecznym “gwoździu do trumny” dla rządów Władimira Putina. Rosyjscy eksperci kalkulują, jaką cenę pociągnie za sobą mobilizacja. I według niektórych może to być najwyższa cena dla Kremla, a więc i dla rosyjskiej gospodarki.

Wpływ mobilizacji na gospodarkę

Mobilizacja miała też natychmiastowy wpływ na gospodarkę. Rosyjskie akcje gwałtownie spadły w poniedziałek, a główny indeks do rana stracił aż 12%. Analityk Jiří Tyleček skomentował sytuację następująco:

Inwestorzy obawiają się, że skutki ostatnich wydarzeń cofną Rosję o kilka dekad. Partnerzy odwrócili się od kraju. Światowe mocarstwa chcą szybkiego zakończenia konfliktu. Wpływy Rosji maleją.

Zdaniem rosyjskiego ekonomisty i analityka politycznego Władysława Inozemcewa, tegoroczna zima będzie oznaczała koniec dla rosyjskiej gospodarki. Moskwa nadal stara się nieproporcjonalnie rekrutować ludzi z biedniejszych regionów, co doprowadzi do ich jeszcze większego upadku. Jednak w większych miastach rekrutacja już się rozpoczęła.

Mobilizacja doprowadzi więc – jak twierdzi – nie tylko do ucieczki setek tysięcy ludzi za granicę, ale nawet do czterech milionów osób w wieku produkcyjnym pracujących w dużych miastach na stanowiskach, które niełatwo zastąpić, a które wolą na jakiś czas “zniknąć” z rynku pracy. Oprócz ukrywania swojego miejsca zamieszkania, będą starali się również odejść z miejsc pracy, w których mogą zostać złapani przez pobór. Przejście na gospodarkę wojenną, jego zdaniem, doprowadzi do wzrostu korupcji i zatopienia pieniędzy w budżecie wojskowym, czyli sytuacji, która doprowadzi do spadku poziomu życia nawet o 7% do końca roku, do znacznie większego spadku PKB, a skutki mobilizacji mogą kosztować rosyjską gospodarkę więcej w ciągu najbliższych trzech do pięciu miesięcy niż sama wojna.

Koszt mobilizacji

Koszt samej mobilizacji, nawet tylko pensji czy wyposażenia dla ewentualnych 300 tys. nowych żołnierzy, został podany np. przez rosyjski dziennik “The Moscow Times” jako przekraczający o dwie trzecie oficjalny miesięczny budżet obronny (ale podany według stanu z ubiegłego roku). Lukáš Visingr twierdzi, że głównym problemem jest utrata znacznej liczby osób z gospodarki i efekt kumulacyjny, wraz z sankcjami czy oporem mobilizacyjnym w niestabilnych częściach Rosji.

Już firmy się skarżą, a nie ma nikogo, kto by im zrekompensował koszty.

Dodał, że z Rosji uciekają głównie ludzie bardziej wykształceni, zamożniejsi, często z branż usługowych lub zajmujących się technologiami o dużej wartości i nastąpi kolejny “drenaż mózgów”. Ma to negatywny wpływ na demografię, bo odchodzi młodsze pokolenie.

Według niego efekt mobilizacji, wraz z innymi skutkami sankcji, które teraz często pozostają niezauważone, jak np. poważne problemy z funkcjonowaniem transportu kolejowego, będzie odczuwalny w ciągu kilku miesięcy.

Sieci społecznościowe zostały w ostatnich dniach zalane zdjęciami długich kolejek na rosyjskich przejściach granicznych i zatłoczonych lotnisk. Opozycyjna rosyjska “Nowa Gazeta” napisała, powołując się na źródło w Kremlu, że od czasu ogłoszenia częściowej mobilizacji z Rosji uciekło ponad 260 tys. mężczyzn.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Echo24.cz

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY