- Według portalu Bobrujsk Online mieszkańcy Bobrujska mają otrzymywać wezwania do komisji wojskowej.
- Mężczyźni mieli podawać wojskowym swoje adresy zamieszkania, numery telefonu komórkowego i stacjonarnego.
- Komisarz wojskowy obwodu mohylewskiego Aleksander Horoszkin zaprzeczył doniesieniom.
- Wskazał, że jest to rutynowa praca urzędników, podkreślając że Białoruś nie potrzebuje obecnie mobilizacji.
- Zobacz także: Ważna decyzja amerykańskiego Kongresu. USA przekażą Polsce blisko 300 mln dolarów
Mieszkańcy Bobrujska mają stawić się przed komisjami wojskowymi. Bobrujsk Online donosi, że w wielu przedsiębiorstwach mężczyźni są sprawdzani pod kątem faktycznego miejsca zamieszkania. Muszą też podać aktualny numer telefonu komórkowego i stacjonarnego.
Mieszkańcy ponad 200-tysięcznego Bobrujska w środkowej części Białorusi zaczęli otrzymywać masowo wezwania do komisji wojskowych
– przekazał portal Bobrujsk Online na Telegramie.
Komisarz wojskowy obwodu mohylewskiego Aleksander Horoszkin na antenie kanału “Białoruś 4” zaprzeczył, by była to mobilizacja.
Nie ma mowy o jakiejkolwiek mobilizacji – częściowej lub pełnej. Jest to rutynowa codzienna i coroczna praca urzędników wojskowych. Na dziś w republice nie ma potrzeby organizowania mobilizacji
– zapewnił Aleksander Horoszkin.
Wcześniej taki krok wykluczył też przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka.
Czytaj więcej: Demencja u Bidena? Szukał na sali zmarłej kongresmenki Jackie Walorski [+WIDEO]
Masowe wezwania na Białorusi
W środę ministerstwo obrony Białorusi poinformowało o rozpoczęciu niezapowiedzianego sprawdzianu gotowości bojowej i mobilizacyjnej jednostki nr 06752 w Moguiszczach w obwodzie mińskim. Znajduje się tam wojskowa baza lotnicza.
Według ukraińskiego wywiadu wojskowego władze Białorusi przygotowują się do przyjęcia 20 tys. zmobilizowanych Rosjan do jednostek rosyjskich stacjonujących na terytorium tego kraju.
Mają oni uzupełnić oddziały sił zbrojnych Rosji, które już są dyslokowane na terytorium Białorusi
– twierdzi ukraiński wywiad wojskowy.
W rezultacie, jak podano, na jednego doświadczonego żołnierza będzie przypadać pięciu świeżo zmobilizowanych.
Ukraińskie władze obawiają się kolejnego ataku z terytorium Białorusi.
Jeśli ze strony Białorusi uderzą wojska, jak to było 24 lutego, otrzymają taką odpowiedź, jakiej się nie spodziewają
– zapewnił sekretarz rady bezpieczeństwa narodowego i obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
radiozet.pl