Rząd zrezygnuje z KPO? Buda: “Nie będziemy żebrać o te środki”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Waldemar Buda

Waldemar Buda / Fot. You Tube/ Polskie Radio

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zgodził się z Jarosławem Kaczyńskim, że Polska da sobie radę bez należnych funduszy z. Krajowego Planu Odbudowy. Jak zapewniał premier Mateusz Morawiecki, pierwsze środki z tego unijnego programu miały wpłynąć do końca bieżącego roku.

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda został zapytany w wywiadzie dla “Gościa Niedzielnego” o to, czy są szanse, aby Polska otrzymała należne środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Instrument na rzecz odbudowy i zwiększania odporności miał gwarantować środki dla wszystkich 27 krajów Unia Europejska. Wszystkie kraje uczestniczyły w kształtowaniu tekstu rozporządzenia, które jest jego podstawą prawną. Wszystkie zgodziły się na pewne założenia tego mechanizmu, w końcu wszystkie poparły formułę finansowania instrumentu.

Oczywiście aby uzyskać pieniądze, musimy realizować zawarte w KPO kroki milowe i wskaźniki. Uważam, że właśnie to robimy. Jednak mam świadomość, że faktyczny przelew środków nastąpi po pozytywnej ocenie stopnia realizacji KPO. W pierwszym kroku – dobitnie trzeba stwierdzić – wszystko zależy od tego, jak Komisja Europejska oceni ustawę likwidującą Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego 

wytłumaczył minister rozwoju i technologii.

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej będzie składało wniosek o wypłatę środków i dopiero w odpowiedzi na ten wniosek otrzymamy oficjalne stanowisko Komisji, czy ten wniosek zrealizuje, a jeśli nie – to dlaczego 

– zaznaczył Waldemar Buda.

Dopytywany, czy Polska do tej pory nie złożyła żadnego wniosku o jakiekolwiek środki z europejskiego Funduszu Odbudowy, minister zaznaczył, że na ten moment jeszcze go nie złożyliśmy.

I nie wynika to z opóźnień po naszej stronie. Przypomnę  akceptacja KPO w czerwcu 2022 r. to nie koniec formalnej strony procesu. Wciąż trwają uzgodnienia tzw. porozumienia technicznego między Polską a KE, precyzującego operacyjne szczegóły np. jakie dokumenty należy przedłożyć, aby wykazać realizację kamieni milowych. Dopiero na jego podstawie będziemy mogli przekazać wniosek o płatność. Taka jest procedura

– wyjaśnił.

Dopytywany, dlaczego w takim razie przedstawiciele rządu mówią, że nie dostaniemy tych środków minister odparł, że to jest wyłączna reakcja na medialne wystąpienia, do tego sprzeczne, ze strony przedstawicieli Komisji Europejskiej.

Czytaj więcej: Europejski dzień bez samochodu. Gdzie 22 września można przejechać się za darmo?

Kaczyński nie ma już złudzeń

Waldemar Buda tak jak prezes Prawa i Sprawiedliwości liczy się z tym, że Polska może ostatecznie nie otrzymać należnych nam środków z KPO. Zdaniem ministra nasz kraj poradzi sobie i bez tych funduszy.

Nie będziemy żebrać o te pieniądze. To nie jest być albo nie być dla polskiego państwa i obywateli. My godności i suwerenności nie sprzedamy. Prezes Kaczyński jasno powiedział, że nie zgadzamy się na kolejne ustępstwa. Natomiast cały czas liczymy, że druga strona wywiąże się z umowy, która stwierdzała, że ustawa prezydencka spełnia warunki stawiane przez Komisję w sprawie Izby Dyscyplinarnej

– stwierdził Buda.

Wskazał, że rząd będzie wnioskował o przyznanie pierwszych dwóch miliardów euro. Ponadto Polska wykaże w nim, że spełniła podane kroki milowe.

We wniosku wykazujemy realizację kroków milowych w tym kilku zaplanowanych reform. To nie są jednak środki na konkretne inwestycje, tylko na te które będą w realizacji i w danym momencie wymagają finansowania. Niektóre projekty już uruchomiliśmy i część z nich jest finansowana ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju. Wynika to z charakteru KPO – część inwestycji musi być zrealizowana, aby wykazać kroki milowe i wówczas otrzymać fundusze. Dodatkowo zakładaliśmy pewną zwłokę w przekazywaniu ich z Komisji, chociażby ze względu na długo trwające procedury oceny. Gdy środki otrzymamy zostaną one przeznaczone na zrefinansowanie tych przekazanych przez PFR 

– wyjaśnił.

Minister został też zapytany, o to czy jest brany pod uwagę pomysł wicepremiera Piotra Glińskiego, który zgłosił pomysł, aby część pożyczkową z europejskich funduszy na KPO pożyczać od innego podmiotu, np. jakiegoś państwa azjatyckiego.

Chcieliśmy skorzystać z ok. 11 miliardów euro z części pożyczkowej Unii, a z części grantowej z 23 miliardów euro. W tej chwili budżet państwa nie wymaga żadnych pożyczek zewnętrznych. Z PFR na inwestycje KPO mamy 28 miliardów złotych i to powinno wystarczyć do końca przyszłego roku 

– zaznaczył minister.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

pch24.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY