- Niemiecki portal “Welt am Sonntag” alarmuje o tragicznych sytuacjach na granicach zewnętrznych i wewnętrznych Unii Europejskiej.
- Tak jak w 2015 r. imigranci z Afryki i Bliskiego Wschodu szturmują granicę bardzo wielką liczbą osób.
- Do Niemiec w pierwszej połowie roku odnotowano 36,1 tys. nielegalnych imigrantów.
- Zobacz także: Egzaminatorzy WORD wznowili protest. Egzaminy znów odwołane
Jak podaje portal “Welt am Sonntag” w Austrii sytuacja z nielegalnymi imigrantami przypomina tę z 2015 roku, kiedy Europę szturmowało tysiace osób z Afryki oraz Bliskiego Wschodu.
W styczniu do Niemiec wjechało nielegalnie 4,4 tys. osób. Z miesiąca na miesiąc liczby te rosły, osiągając 6,9 tys. w lipcu. Łącznie w pierwszej połowie tego roku odnotowano już 36,1 tys. nielegalnych wjazdów, co jest wzrostem o 47 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Jak potwierdza niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych, większość osób docierających do Niemiec nielegalnie, przyjeżdża przez Bałkany. Najczęściej są to obywatele Syrii, Afganistanu, Turcji, Iraku i Tunezji. Wzrost migracji wynikać ma między innymi z dalszego łagodzenia obostrzeń, dotyczących podróżowania po Europie w okresie epidemii.
Ponadto służby bezpieczeństwa nie spodziewają się jej ponownego spadku w niedalekiej przyszłości.
Faktyczna liczba nielegalnych wjazdów do Europy prawdopodobnie może się zwiększać, ponieważ kontrole na granicach są tylko losowe
– wskazuje “Welt”.
Jak wynika z analiz Frontexu, w lipcu odnotowano prawie 35 tys. nielegalnych przekroczeń granicy. Liczby te były więc znacznie wyższe, niż w poprzednich miesiącach (czerwiec: 29 tys.), a także wyższe niż w lipcu 2021 roku (20,7 tys.).
Wzrosła również liczba wniosków o azyl. Według unijnej agencji azylowej w pierwszej połowie 2022 r. w krajach UE oraz Norwegii i Szwajcarii wpłynęło blisko 406 tys. wniosków o azyl. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku jest to wzrost o 68 proc.
Z wewnętrznych danych niemieckich organów bezpieczeństwa wynika, że obecnie głównym ogniskiem ruchów migracyjnych jest szlak wiodący przez Bałkany Zachodnie i środkową część Morza Śródziemnego. Ponadto coraz częściej migranci korzystają z przepraw z Turcji do Włoch. Do Niemiec najwięcej nielegalnych wjazdów odbywa się przez granicę z Austrią i Czechami.
Czytaj więcej: Polacy wicemistrzami świata w siatkówce mężczyzn!
Powtarza się koszmar z 2015 roku
Dokumenty, do których dotarł “Welt am Sonntag” wskazują też, że Austria ma obecnie do czynienia z największą liczbą migrantów i osób ubiegających się o azyl od 2015 roku. Niestety eksperci przewidują, że presja migracyjna nie odpuści w najbliższych tygodniach, a wręcz wzrośnie.
Podobna sytuacja ma miejsce na granicy Niemiec i Czech, gdzie również wzrosła liczba nielegalnych imigrantów.
Czeska policja poinformowała władze niemieckie, że Słowacja nie przyjmuje z powrotem osób, które wjechały do Czech bez zezwolenia. (…) Jeśli sytuacja się nie poprawi, czeskie MSW chce przywrócić kontrole graniczne ze Słowacją
– informuje niemiecka gazeta.
Z informacji niemieckiej policji wynika, że migranci z Syrii i Afganistanu obecnie coraz częściej docierają do Niemiec drogą kolejową.
Może to wskazywać, że są oni przemycani do Europy, a następnie podróżują samotnie, ponieważ transport publiczny jest znacznie tańszy niż przemyt do kraju docelowego
– podkreśla “Welt am Sonntag”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
pch24.pl