- W piątek po południu doszło do tragicznego zdarzenia w centrum stolicy Belgii.
- Kierowca Furgonetki wjechał z dużą prędkością w taras kawiarni.
- Większość osób zdołałą uciec, lecz są również lekko ranne osoby.
- Według nieoficjalnych ustaleń mężczyzna miał krzyczeć “Allahu Akbar” co wskazywałoby na zamierzony zamach terrorystyczny.
- Zobacz także: Dożywocie za zabicie nienarodzonego. Nowe przepisy weszły w życie
Do incydentu doszło w piątek po południu w centrum stolicy Belgii. Pierwsze doniesienia mediów mówią o sześciu osobach rannych.
Jak relacjonują lokalne belgijskie media, furgonetka z duża prędkością wjechała na taras restauracji, na którym siedzieli klienci lokalu. Większość osób znajdujących się na tarasie zdołała uciec.
Was dit de volgende #AllahuAkbar aanslag🤔
— EWagensveld 👊🏻🇳🇱 VRIJHEID👊🏻 (@EWagensveld) August 26, 2022
Busje rijd met piepende banden in op mensen die op terras zitten in #Brussel, daarna vluchtte de dader die volgens omstanders dus in Arabisch "Allah is Groot" riep! pic.twitter.com/rjHOkddieu
W rozmowie z mediami przedstawiciel straży pożarnej Waltera Derieuwa poinformował, że ci, którzy nie zdążyli uciec są lekko rani. Z wstępnych informacji wynika, że w wyniku incydentu nikt nie zginął.
Kierowca prowadzący samochód uciekł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję. Na miejscu trwa akcja policji i służb specjalnych, w poszukiwania włączony został także policyjny helikopter.
Czytaj więcej: UE chce szkolić ukraińskich żołnierzy w jednym z sąsiednich krajów
Zamach terrorystyczny, czy wypadek?
Porzucony samochód ma zostać sprawdzony przez służby pirotechniczne. Chociaż służby badają dopiero okoliczności zdarzenia, z doniesień medialnych wynika, że nie był to wypadek, ale efekt intencjonalnego działania kierowcy.
Część świadków relacjonuje, że kierowca krzyczał “Allahu akbar”, czyli “Allah jest wielki”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
twitter.com, dorzeczy.pl