- Według doniesień serwisu “politico.eu” wśród sześciu największych państw Europy słabnie wsparcie militarne dla Ukrainy.
- W lipcu nie zaoferowały one żadnego sprzętu wojskowego, który mógłby trafić na front.
- Zdaniem ekspertów takie potęgi militarne jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Polska nie posiadają więcej asortymentu, który miałby zostać przekazany.
- Należy przypomnieć, że Polska wysłała na front nowoczesne Kraby, czy setki czołgów T-72.
- Zobacz także: Badacze: Obecność ONZ w DRK koreluje ze zwiększonymi wskaźnikami handlu ludźmi
Według nowych danych, przez cały lipiec sześć największych krajów Europy nie zaoferowało Ukrainie żadnych nowych dwustronnych zobowiązań wojskowych – był to pierwszy taki miesiąc od czasu rozpoczęcia inwazji Rosji
– czytamy na stronie “politico.eu”.
Czytaj więcej: KGHM wstrzymał zrzut słonej wody do Odry 10 sierpnia. Piotr Borys: Należy to wyjaśnić!
Największe kraje na wyczerpaniu sprzętu
Portal “Politico” wskazuje, że pomoc wojskowa dla Ukrainy słabnie w momencie, gdy Kijów rozpoczyna kluczową kontrofensywę.
Nowe dane, obejmujące Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Hiszpanię, Włochy i Polskę, które zostały opublikowane w czwartek, pochodzą z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, który przez cały czas trwania wojny monitoruje te kwestie. Zajmują się m.in. tym co ukraińscy wojskowi i politycy wielokrotnie podnosili: że główne potęgi europejskie nie nadążają za pomocą militarną płynącą z USA, a Wielka Brytania i Polska, które przewodziły w tym zakresie, mogą być na wyczerpaniu.
Christoph Trebesch, szef zespołu z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii powiedział, że dane organizacji pokazują, że europejskie zobowiązania w zakresie pomocy wojskowej dla Ukrainy mają tendencję spadkową od końca kwietnia.
Pomimo wejścia wojny w krytyczną fazę, nowe inicjatywy pomocowe wyschły
– przekazał Christoph Trebesch.
Trebesch argumentował, że kraje europejskie powinny traktować wojnę na Ukrainie jako bardziej zbliżoną do kryzysu strefy euro lub pandemii koronawirusa. Trebesch wskazał na unijny fundusz odbudowy po pandemii, który obejmuje około 800 mld euro w postaci pożyczek i dotacji. Całkowita europejska pomoc dla Ukrainy do tej pory to niewielki ułamek tej kwoty.
Powiedziałbym, że to zaskakująco mało, biorąc pod uwagę, co jest stawką
– dodał szef zespołu z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tysol.pl, politico.eu