- Rezydencja byłego prezydenta USA na Florydzie została przeczesana przez agentów Federalnego Biura Śledczego.
- Media donoszą, że wyniesiono stamtąd dokumenty.
- Donald Trump stwierdził w oświadczeniu, że policjanci “włamali się” do jego sejfu.
- Zobacz też: Amerykańscy eksperci: Ukraińskie kobiety i dzieci mogą być przemycane do ZEA jako niewolnicy
Rezydencja byłego prezydenta USA na Florydzie została przeczesana przez agentów Federalnego Biura Śledczego. Według doniesień medialnych, kiedy Trump przebywał rankiem w swoim klubie golfowym w New Jersey, policja federalna wynosiła z jego domu dokumenty.
Trump oświadczył:
Nasz naród żyje w mrocznych czasach, mój piękny dom, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, został najechany, jest oblężony i okupowany przez licznych agentów FBI. Nic takiego nigdy wcześniej nie spotkało prezydenta Stanów Zjednoczonych. Włamali się nawet do mojego sejfu!
Były prezydent stwierdził, że operacja ta była atakiem Demokratów mającym na celu zablokowanie jego kandydatury w wyborach prezydenckich za dwa lata. Uważa, że od dłuższego czasu jest prześladowany politycznie.
Pudła dokumentów?
Służby nie odpowiedziały na pytania w tej sprawie. Po mediach chodzą pogłoski, że akcja federalnych dotyczyła dokumentów, także tajnych, które Donald Trump miał nieprzepisowo wynieść z Białego Domu.
Lewicowa telewizja CNN donosi:
Agenci FBI wynieśli z posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na Florydzie pudła z dokumentami.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Gość Niedzielny, Twitter