Kim jest Arkadiusz Czartoryski, nowy wiceminister sportu i turystyki?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Arkadiusz Czartoryski

Arkadiusz Czartoryski / Fot. Twitter

Czartoryski powrócił do partii dwanaście dni po swoim odejściu. Mało tego - został przeproszony przez Jarosława Kaczyńskiego.

Do kierownictwa ministerstwa sportu i turystyki pod koniec lipca trafił Arkadiusz Czartoryski. Media donoszą, że interesowało się nim Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Arkadiusz Czartoryski pochodzi z Ostrołęki, a studia skończył na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował potem jako nauczyciel w szkołach średnich. W latach 1992–1997 pracował jako nauczyciel historii i wiedzy o społeczeństwie w katolickim liceum prowadzonym przez Stowarzyszenie „Pokój i Dobro”. Był prezydentem Ostrołęki i radnym rady miasta.

Osiągnięcia

Ministerstwo sportu i turystyki na swojej stronie pisze:

W Ostrołęce w czasie prezydentury Arkadiusza Czartoryskiego od podstaw powstała miejska hala sportowo-widowiskowa im A. Gołasia i trzy szkolne hale sportowe przy SP. nr 10, przy 3 LO, przy SP. nr 6 oraz wiele innych obiektów sportowych

Czartoryski był pięciokrotnie posłem z ramienia PiS. Wikipedia podaje, że został odznaczony Srebrnym Medalem „Za zasługi dla obronności kraju”, Medalem “Pro memoria” oraz cywilnym Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Republiki Węgierskiej.

Centralne Biuro Antykorupcyjne

O Czartoryskim przypomniały media w 2020 roku, gdy jego mieszkanie odwiedzili funkcjonariusze CBA. Według niektórych źródeł agencja szukała dowodów na ustawianie przez Czartoryskiego przetargów związanych z budową elektrowni w Ostrołęce.

Arkadiusz Czartoryski ponad rok temu razem z Girzyńskim i Janowską ogłosili swoje odejście z PiS-u. Doszło do tego z powodu braku porozumienia w sprawie elektrowni w Ostrołęce, finansowanej milionami złotych, a którą planowano… zburzyć.

Czartoryski powrócił do partii dwanaście dni po odejściu. Mało tego – został przeproszony przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS-u powiedział, że działania CBA odnośnie Czartoryskiego

były bezpodstawne, zakończyły się stwierdzeniem braku jakichś czynów, które by mogły uchodzić nie tylko za karygodne, ale także naganne moralnie. Chociaż tutaj nie było żadnych moich decyzji w tej sprawie, to chciałem, jako szef partii, a także jako wicepremier ds. bezpieczeństwa powiedzieć o tym i nawet przeprosić publicznie pana posła, bo rzeczywiście sprawy długo się ciągnęły, zaszły zbyt daleko.

Ale są jednocześnie dowodem na to, że u nas nie ma tej zasady, która jest u naszych przeciwników, że jeżeli ktoś jest od nas, to w ogóle nie ma żadnego problemu, każdy jest niewinny. Ale tutaj po prostu przesadzono, i to mocno.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

MSN, Planeta, Fakt.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY