- Użytkownicy Twittera debatowali nad tym, czy zmarła w wieku 16 lat Żydówka była osobą uprzywilejowaną ze względu na biały kolor skóry.
- W jednym z popularnych tweetów internauta porównywał sytuację Frank do dzisiejszej sytuacji czarnoskórych w USA.
- Stwierdził, że ta druga jest gorsza.
- Zobacz też: Warszawa: Ewakuacja uczestników Marszu Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Mężczyzna wyjął z plecaka pocisk [+WIDEO]
#whiteprivilage i Anne Frank to wyrażenia, które pojawiły się niedawno na Twitterze jako “trendy”. Oznacza to, że wiele osób o tym pisało.
O co chodzi?
Nazwisko ofiary niemieckich nazistów pojawiło się na Twitterze w niedzielę. Użytkownicy platformy mediów społecznościowych debatowali, czy Frank była beneficjentką „białych przywilejów”. W ten sposób lewicowcy określają korzyści, które społeczeństwo rzekomo przyznaje “rasowo białym”. Jeden z użytkowników napisał:
Tak, wszyscy biali są bezpieczni. Nikt nie mówi, że naziści nie brali na cel białych ludzi, tylko że biali mogą chować się za swoją bielą, podczas gdy w nazistowskich USA czarni nie mogą.
Na tę absurdalną dysputę zareagowała kandydatka do Kongresu Republikanów z Teksasu, Irene Armendariz-Jackson:
Nie mogę uwierzyć, że dziś rano loguję się na Twitterze i widzę, jak lewicowcy bez ironii debatują, czy Anne Frank miała przywilej białych.
Zmarła w wieku 16 lat Żydówka została nawet nazwana… “kolonizatorką”. Nie tak dawno czarnoskóra aktorka i feministka Whoopi Goldberg została zawieszona z prowadzenia programu “The View” po tym, jak powiedziała, że w hitlerowskich zbrodniach na Żydach nie chodziło o rasę, gdyż “biali robili to białym”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
The Jerusalem Post