2500 złotych mandatu będzie musiał zapłacił 30-latek, który jechał hulajnogą elektryczną pod wpływem alkoholu. Według relacji funkcjonariuszy, jechał on po chodniku slalomem, po czym upadł na ziemię.
- Dzisiaj nad ranem funkcjonariusze z śródmiejskiej policji w Warszawie zatrzymali do kontroli 30-letniego mężczyznę.
- W bardzo dziwny sposób jechał on hulajnogą po chodniku.
- Funkcjonariusze po zbadaniu alkomatem stwierdzili, że prowadził on pod wpływem alkoholu.
- Mężczyzna w “nagrodę” otrzymał mandat w wysokości 2500 złotych.
- Zobacz także: Rafał Trzaskowski wypiera się własnych słów: “Absolutna nieprawda i manipulacja”
Około 5 nad ranem w środę na ul. Konwiktorskiej, patrol policji zatrzymał do kontroli mężczyznę jadącego na hulajnodze. Funkcjonariusze zwrócili uwagę na dziwny sposób jazdy.
Około godziny 5:20 śródmiejscy policjanci zauważyli mężczyznę jadącego na hulajnodze slalomem po chodniku
– relacjonował rzecznik prasowy śródmiejskiej policji.
Jak dodaje, w pewnym momencie 30-latek przewrócił się i upadł na chodnik.
Okazało się, że kierujący jest pijany i ma w organizmie ponad promil alkoholu. Za kierowanie hulajnogą po “paru głębszych” mężczyzna poniósł zasłużoną karę wynikającą z obowiązujących przepisów w ruchu drogowym
– poinformował Robert Szumiata.
Sprecyzował również, że mandat wyniósł 2500 złotych.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvnwarszawa.pl