Przydacz: “Chodzi o miliony ton zboża, które musi dotrzeć do Afryki”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Marcin Przydacz

Marcin Przydacz / Fot. Wikimedia Commons

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz stwierdził, że jeśli nie dojdzie do odblokowania ukraińskich portów, to Afrykę czeka wielki głód, a z kolei Europę kolejna fala imigracji.
  • Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w rozmowie dla Radia Plus przyznał, że Polska nie będzie czekać na decyzję Unii Europejskiej.
  • Stwierdził, że rząd planuje wesprzeć ukraińską gospodarkę poprzez eksport zboża do krajów afrykańskich.
  • Poinformował również, że w tej sprawie są w stałym kontakcie z Amerykanami.
  • Jego zdaniem Rosjanie celowo blokują eksport ukraińskiego zboża, aby wywołać konflikty i protesty w innych częściach świata.
  • Zobacz także: Orban opodatkowuje banki i korporacje. “Nie mogą się bogacić kosztem rodzin”

Wojna na Ukrainie w swojej nowej fazie weszła już w czwarty miesiąc. Rosyjscy najeźdźcy skupili większość sił na kampanii w Donbasie.

Ukraińcy utrzymują znaczną część pozycji obronnych w Donbasie, ale kolejne niepokojące informacje napływają z frontu ługańskiego. Szef władz obwodu Serhij Hadaj przekazał, że 95 proc. terytorium obwodu ługańskiego, zostało opanowane przez wojska rosyjskie, a sytuacja w całym Donbasie jest wyjątkowo zła.

Rosjanie blokują ukraińskie porty

Wiceminister spraw zagranicznych wyjaśnił w programie “Sendo sprawy” w Radiu Plus jaką wiedzę posiada Polska o obecnej sytuacji gospodarczej na Ukrainie. Wyjaśnił również, że Ukraińcy zmagają się z rosyjską blokadą portów oraz brakiem eksportu zbóż do m.in. państw afrykańskich.

Masa rosyjskiego sprzętu, wojska tej stali i ognia jest tam rzeczywiście bardzo duża. Ukraińcy bronią się dzielnie, także i przy wsparciu świata zachodniego. Są też takie miejsca, gdzie Rosjanom rzeczywiście udało się posunąć nieco naprzód, z całą pewnością będą chcieli okrążyć siły ukraińskie z różnych stron po to, aby ewentualnie w takim kotle starać się tę operację dalej prowadzić

– powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

Czytaj więcej: Bank Światowy: Wojna na Ukrainie może spowodować globalną recesję

Problem z eksportem ukraińskiego zboża

W dalszej części rozmowy poruszono m.in. temat problemów Ukrainy z eksportem zboża. Ukraińskie porty na Morzu Czarnym zostały bowiem zablokowane już na początku rosyjskiej inwazji 24 lutego, uniemożliwiając Ukrainie wyeksportowanie ponad 20 milionów ton metrycznych zbóż.

To celowe rosyjskie działania pogłębia światowy kryzys żywnościowy, ponieważ według ING Economics Ukraina odpowiada za 12 proc. światowego eksportu pszenicy i 17 proc. światowego eksportu kukurydzy. To także największy na świecie eksporter oleju słonecznikowego.

Marcin Przydacz mówił w związku z tym o potrzebie pomocy Ukrainie w wyeksportowaniu jej zboża.

Mówimy tu o milionach ton. Powinno to spoczywać także na barkach Komisji Europejskiej. Nie będziemy jednak czekać na Brukselę. Jeśli nie przygotujemy się już dziś, nie wiadomo kiedy KE podejmie odpowiednie kroki. Są już rozmowy ze stroną Ukraińską, nasza granica jest przygotowywana na jeszcze większe ilości zboża. Mówimy o milionach ton zboża, które musi dotrzeć do Afryki po to, żeby ta Afryka nie była głodna. Najważniejsza jest kwestia dostosowania taboru

– stwierdził Marcin Przydacz.

Rosja jest zainteresowana tym, żeby ukraińskie i rosyjskie zboże nie docierało do tych, którzy go potrzebują, żeby rozpalić kolejne konflikty, problemy, w innej części świata. Jesteśmy w kontakcie z Amerykanami żeby udrożnić te kanały. Ważne, żeby nie dopuścić do problemów w Afryce Północnej, Środkowej bo to spowoduje także możliwą migrację

– zauważył.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY