- Jak relacjonuje Sky News, powołując się na relacje ukraińskich władz obwodowych w Charkowie, na wschodzie kraju miał powstać obóz koncentracyjny
- Zdaniem szefa obwodu charkowskiego Ołeha Syniehobowa, w Wołczańsku Rosjanie na terenie jednej z fabryk stworzyli więzienie
- Okoliczni mieszkańcy mają być rzekomo poddawani torturom, zmuszani do kolaboracji i zmuszani do wstępowania w szeregi rosyjskich sił zbrojnych
- Z tego względu prokuratura obwodowa w Charkowie wszczęła śledztwo, aby wyjaśnić prawdziwość podawanych informacji
- Zobacz także: Pentagon o groźbie Ławrowa. “Nikt nie może wygrać wojny jądrowej”
Prokuratura obwodowa w Charkowie wszczęła dochodzenie w sprawie rzekomego obozu koncentracyjnego na wschodzie Ukrainy. Mieszkańcy mają być poddawani fizycznej i psychicznej przemocy w obozie stworzonym na terenie jednej z fabryk w okupowanym Wołczańsku.
Leżące około 70 kilometrów na północny wschód od Charkowa miasto Wołczańsk zostało zajęte przez siły rosyjskie w początkowej fazie inwazji. Wojska rosyjskie utrzymują również częściową blokadę i prowadzą ostrzał Charkowa.
Jak przekazał telewizji Sky News szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow, Rosjanie mieli splądrować wcześniej fabrykę, a następnie przekształcił ją w mordercze więzienie. Według niego najeźdźcy urządzili tam obóz koncentracyjny, gdzie okoliczni mieszkańcy poddawani są torturom, zmuszani do kolaboracji, a także przymuszani do wstępowania do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.info