- Ukraińska rzecznik praw człowieka Ludmyła Denisowa informuje o rozdzielaniu dzieci od matek i wysyłek do Rosji
- Jak wskazała niektóre z tych dzieci odnaleziono nawet w Estonii
- Według jej relacji, pewna część osób z Mariupola sama zdecydowała się uciekać do Estonii przez Rosję, a część z nich osiadła w Rosji
- Denisowa stwierdziła również, że w ten sposób Rosja łamie prawa człowieka
- Zobacz także: Odważna deklaracja Kaczyńskiego. “Przyjmiemy amerykańską broń atomową”
Ludmyła Denisowa podkreśliła, że dokładne oszacowanie liczby wywiezionych osób jest utrudnione przez to, że ludziom zabierane są ukraińskie dokumenty.
Raszyści rozdzielają rodziców od dzieci. Ze szpitala w Mariupolu wywieziono 17 dzieci, które były tam leczone. Ich rodzice pozostali i byli ewakuowani do Zaporoża
– napisała na Telegramie Ludmyła Denisowa.
Według niej część przymusowo wywiezionych mieszkańców Ukrainy znalazła się w Estonii, dokąd osoby te wyjechały z terytorium Rosji.
Denisowa dodała, że oprócz mieszkańców Mariupola do Estonii przez terytorium Rosji przedostały się osoby z obwodu chersońskigo, charkowskiego i ługańskiego.
Niektóre z tych osób, jak twierdzą, same podjęły decyzję o wyjeździe przez Rosję, bo nie mogły wyjechać w stronę zachodniej Ukrainy. Jednocześnie były też takie osoby, które zostały przymusowo skierowane do Rosji, po czym pozwolono im jechać według własnego uznania
– przekazała.
Denisowa podkreśliła, że Rosja łamie prawo międzynarodowe i zaapelowała do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o podjęcie działań na rzecz powrotu nielegalnie wywiezionych do Rosji Ukraińców i otwarcia korytarzy humanitarnych z regionów dotkniętych działaniami zbrojnymi.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.info