Jednak pewne detale dają do myślenia. Sąd nie przeszkadzał nagrywać i emitować na cały świat przemówienia Nawalnego wygłaszanego podczas rozprawy oraz komunikować mu się przez media społecznościowe ze światem z celi więziennej, przez co – cytat za TVN24 – “nawet w więzieniu jest kluczową postacią rosyjskiej polityki”.
Trochę mi to przypomina przypadek Adama Michnika, który w okresie PRL był wielokrotnie aresztowany, skazywany i więziony, a w Radiu Wolna Europa i Głosie Ameryki mogliśmy słuchać jego krzyków, gdy był bity i szarpany podczas aresztowania. Było to możliwe dzięki komunistycznym służbom, bo tylko one mogły sporządzić takie nagrania (a na pewno te z terenu aresztu czy więzienia) i decydować, że wydostaną się nie tylko poza archiwa SB, ale też poza Polskę.
Zobacz także: Joe Biden: Jesteśmy za wykluczeniem Rosji z G20. W spotkaniach powinna uczestniczyć Ukraina
Po dziesięcioleciach Adam Michnik i inni opozycjoniści, wspólnie z Czesławem Kiszczakiem, tworzyli nowy porządek polityczny w Polsce, który nie naruszył interesów komunistycznych zbrodniarzy. Sam Kiszczak został wicepremierem “pierwszego niekomunistycznego rządu”, członek Biura Politycznego KC PZPR generał Florian Siwicki Ministrem Obrony Narodowej, Pierwszy Sekretarz KC PZPR Wojciech Jaruzelski Prezydentem. Setki komunistycznych aparatczyków się uwłaszczyło czy objęło intratne posady w bankach, mediach itd., prawie żaden komunistyczny zbrodniarz nie poniósł zasłużonej kary za zbrodnie popełnione w okresie PRL.
A Adam Michnik? Michnik współtworzył i osłaniał z “opozycyjnej” strony cały ten skomplikowany proces jako poseł na Sejm RP, członek nieformalnego zespołu robiącego kwerendę w archiwach Służby Bezpieczeństwa i redaktor naczelny najważniejszej (do czasu) gazety, która wielokrotnie opowiadała się przeciwko nie tylko karaniu komunistycznych zbrodniarzy, ale nawet nagłaśnianiu i moralnym ocenianiu ich postępowania. Warto zauważyć, że Adam Michnik w końcówce PRL jeździł do Moskwy (razem z Andrzejem Wajdą). Cel i przebieg tych wizyt nie jest do końca znany, a sam zainteresowany reaguje ze wściekłością na zadawane mu na ten temat pytania.
Czy taki scenariusz – użycia Nawalnego do realizacji zamierzeń upadającego (mam nadzieję) reżimu w Rosji – powtórzy się, tego nie wiem, ale wiem, że Aleksiej Nawalny otrzymał wyrok 9 lat więzienia, który może być wydłużony (nowy proces i nowy wyrok) lub skrócony, a wszystko to w gestii Sądu zależnego od Putina.
Po odejściu Putina – przedwczesnym w wyniku przegranej militarnie lub politycznie wojny na Ukrainie lub w dalszej przyszłości (dzięki nowelizacji konstytucji może być Prezydentem Federacji Rosyjskiej do 2036 r.) – komunistyczny aparat może nie być w stanie dłużej rządzić Rosją z powodu sytuacji wewnętrznej, a przede wszystkim sankcji, które paraliżują kraj gospodarczo i politycznie. Aparatczycy i oligarchowie związani z Putinem, oraz sam Putin, będą wtedy walczyć o zachowanie wpływów, majątków lub nawet życia i wtedy potrzebny będzie “nowy” rząd, który im taką bezkarność zapewni. Taki „nowy” rząd będzie też wiarygodny dla świata zewnętrznego, co umożliwi zakończenie blokady ekonomicznej i politycznej kraju.
Wybory w Rosji można sfałszować i “zrobić” prezydentem lub premierem kogokolwiek, ale taki “ktokolwiek” nie będzie wiarygodny i szanowany na tyle, by móc swoim autorytetem powstrzymać gniew ludu domagającego się głów i majątków odchodzącej ekipy politycznej.
Taki autorytet ma Aleksiej Nawalny, ale nie tylko dlatego, że jest znanym opozycjonistą, lecz z powodu niekwestionowanego heroizmu (sam wrócił z za granicy by oddać się w ręce reżimu) i niekwestionowanych cierpień (długoletnia odsiadka w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze).
Nie wiem, czy to co powyżej, to uchylenie jakiejś tajemnicy, ale to nie jest wykluczone.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com