Walczyli z Państwem Islamskim. Teraz wyjechali na Ukrainę walczyć z Rosją

Dodano   5
  LoadingDodaj do ulubionych!
Archer Grupa Zadaniowa Gniew Eufratu

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Archer - Grupa Zadaniowa "Gniew Eufratu"

Ze wpisów „Archer — Grupa Zadaniowa 'Gniew Eufratu'”, polskich ochotników, którzy walczyli z Państwem Islamskim w 2017 roku, można się dowiedzieć, że część zagranicznych ochotników przestraszyła się Rosjan i zdezerterowała, ale ochotnicy z Polski walczą dalej z rosyjskim agresorem, który wysyła islamistów z Czeczenii, muzułmańskich poborowych z Rosji i islamskich najemników z Azji i Afryki by mordowali białych ukraińskich chrześcijan.

Zobacz także: Kalendarium Patriotyczne Mediów Narodowych od 21 do 27 marca: demonstracje, pikiety, spotkania

Wielu chętnych do wsparcia Ukrainy. Rosja próbuje ich zatrzymać

Według najnowszego wpisu Archer, „baza ICPS w Jaworowie zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy została ostrzelana. Nadal trwa wydobywanie ofiar spod gruzów. Niestety nie możemy podać ich ilości oraz narodowości. Obiekt ten służył za pit-stop dla zagranicznych ochotników na drodze do ich jednostek macierzystych”.

Zdaniem Archer rosyjski „atak ten miał na celu zniechęcenie napływających w wielkich ilościach rekrutów z całego świata. Po części się to udało. Wiele osób tam przebywających zrezygnowało z chęci walki za Ukrainę po dosłownie pierwszym kontakcie z rzeczywistością, jaka tam panuje. Co więcej, zaczęli się tym szczycić i publicznie zniechęcać innych do walki z Rosją. Np. Niejaki Henry Hoeft, weteran niczego, zamiast zapaść się ze wstydu pod ziemię na 20 lat, lansuje się w mediach społecznościowych. Jego sprawa. Ludzie ocenę mu już wystawili”.

Jak informuje Archer „wielu, wielu innych wielkich wojowników porzuciło lub ukryło wyposażenie wojskowe, które otrzymali od Legionu Ochotniczego i udając zwykłych cywili lub wolontariuszy (sic!), wymknęło się do Polski, by stamtąd udać się do państw macierzystych. Tak bardzo potrzebne w atakowanym kraju wyposażenie, zamiast trafić na front, po prostu zmarnowało się i leży gdzieś w rowie po drodze do granicy Polski. Ale na szczęście twardych ochotników i zaprawionych w bojach na całym świecie weteranów nie brakuje”.

To musi być odpowiedzialna decyzja

Archer apeluje też, by decyzja o włączeniu się w walkę z rosyjskim agresorem była odpowiedzialna. – „Po raz kolejny, podkreślamy-Jeśli nie byłeś nigdy celem ataku moździerzowego, kule nie latały Ci koło głowy, nie widziałeś porozrywanych ciał swoich kolegów. Prosimy, poważnie się zastanów. Ani my, ani Ty nie wiesz, jak się wtedy zachowasz. A nieprzewidywalna osoba w okopie jest jak odbezpieczony granat. Pomagajcie na wszelkie inne sposoby. Nie ma ŻADNEJ ujmy w nie zgłaszaniu się do walki zbrojnej. KAŻDA pomoc jest na wagę złota. KAŻDY może się przysłużyć. Walka nie odbywa się tylko karabinem”.

Niemilitarną formą wsparcia dla walczącej Ukrainy jest pomoc finansowa. „Gniew Eufratu w pełni wspiera prośbę o pomoc pułkownika Mamuki i dołącza się do zbiórki dla Legionu Ochotniczego. Zakupiony sprzęt wzmocni i zabezpieczy również nas, jako że blisko współpracujemy z Legią Ochotniczą”. .

Pułkownik Mamuka Mamulashvili to „twórca Międzynarodowej Legii Gruzińskiej. Jest na wojnie z Rosją nieprzerwanie od 2014 roku. Brał udział w pierwszej wojnie czeczeńskiej, wojnie abchaskiej, wojnie w Donbasie, a teraz przewodzi tej legendarnej jednostce podczas pełnoskalowej inwazji na ziemię ukraińską. W życiu zna się i zależy mu tylko na jednej rzeczy — zabijaniu rosyjskich agresorów. I jest w tym cholernie dobry”.

Ze wpisu na profilu facebookowym „Archer — Grupa Zadaniowa “Gniew Eufratu”” można się dowiedzieć, że „Kijów czeka na przybycie frontu i oblężenie. Trwają przygotowywania do jak najcieplejszego przyjęcia gości. Pytacie w komentarzach i wiadomościach prywatnych, jak możecie wspomóc walkę z radziecką swołoczą. My niczego nie potrzebujemy. Mamy cały potrzebny sprzęt i wyposażenie, które jest na bieżąco uzupełniane. Wasza chęć wsparcia tak jak kiedyś, daje ogromną motywację. Co innego Międzynarodowy Legion Ochotników, którego jesteśmy częścią wraz z Gruzińskim Legionem Ochotniczym, którego częścią jest spora grupa ochotników z Polski. Tam potrzeba dosłownie wszystkiego”.

Potrzebne wsparcie

Archer deklaruje „Jeśli posiadacie coś z poniższej listy, kupimy to od Was za uczciwą cenę i dostarczymy do Kijowa. Nie wiadomo, ile zostało nam czasu, zanim drogi dojazdowe zostaną przejęte. Może dzień, może tydzień. Może miesiąc.

  • Zmotane 4×4 oraz pick-up. Sprawne.
  • Zestawy off-road’owe (Hi lift, szekle, linki, łopaty, trapy)
  • Hurtowe ilości: kamizelek i pasów taktycznych. Każdy rodzaj. Płyt balistycznych lvl4. Każdy rodzaj. Hełmów balistycznych. Czołówek. Zestawów higieny osobistej. Apteczek. Butów 42-44. Skarpet wełnianych. Odzieży termoaktywnej. Celowników termowizyjnych. Termowizorów ręcznych. Telefonów satelitarnych. Dronów. Powerbanków
    Do wyposażenia jest prawie 20.000 chłopa. Tutaj nie będzie niczego za dużo…
    Druga sprawa to Wasze pytania w temacie dołączenia do Legionu i możliwości walki w obronie Ukrainy. W tym temacie proszę pisać wyłącznie na: [email protected]. Prosimy o kontakt jedynie: Byłych wojskowych po min. 1 turze bojowej. Sanitariuszy. Ratowników. Lekarzy. Powiemy jak LEGALNIE dołączyć do walki”

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY