Zbrodnie banderyzmu nie są usprawiedliwieniem dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę [OPINIA]

Dodano   3
  LoadingDodaj do ulubionych!
Wizerunek Bandery wywieszony w Tarnopolu

Wizerunek Bandery wywieszony w Tarnopolu / Fot. facebook.com/Holovko.Mykhailo

Ukraińscy naziści z szeregów banderowców podczas II wojny światowej wymordowali setki tysięcy Polaków, Żydów i Ukraińców (sprzeciwiających się zbrodniom ukraińskich nazistów). O tych i wszelkich innych zbrodniach (dokonanych przez Rosjan, Niemców, Żydów) na narodzie polskim my Polacy musimy pamiętać – bo historia jest nauczycielką życia.

To, że ponad 70 lat temu naziści ukraińscy mordowali Polaków, oraz to, że od wielu lat zbyt wielu głupich Ukraińców gloryfikują nazistowskich zbrodniarzy (trudno mi powiedzieć czy gloryfikując też ich zbrodnie, czy je negując, by żyć złudzeniami co do banderyzmu) nie jest absolutnie żadnym uzasadnieniem tego, by dziś Rosjanie zabijali Ukraińców.

Zobacz także: Sejm uchwalił specustawę o pomocy obywatelom Ukrainy. Przegłosowano skandaliczną poprawkę

Hipokryzja Rosjan

Swoje zbrodnie na Ukrainie Rosjanie ustami Putina uzasadniają właśnie tym, że głupi Ukraińcy gloryfikują nazistowskich Ukraińskich zbrodniarzy. Jest to uzasadnienie pełne hipokryzji, bo sami głupi Rosjanie tak jak głupi Ukraińcy gloryfikują Rosyjskich zbrodniarzy z szeregów Armii Czerwonej i NKWD, którzy mordowali polskich patriotów, a po zajęciu ziem zachodnich masowo gwałcili Niemki, Ślązaczki, Polski, robotnice przymusowe i więźniarki obozów koncentracyjnych (w tym i Rosjanki). Tak jak w wypadku Ukraińców, tak i w wypadku głupich Rosjan gloryfikowanie zbrodniarzy rosyjskich nie może być powodem do potencjalnych bombardowań rosyjskich miast, mordowania rosyjskich dzieci, czy gwałcenia rosyjskich kobiet – tak jak dziś Rosjanie bombardują ukraińskie miasta, zabijają ukraińskie dzieci i gwałcą ukraińskie kobiety.

Nie można też karać dzisiejszych Ukraińców za zbrodnie dokonywane przez nazistów ukraińskich przed 70 laty. Za zbrodnie należy karać tych, którzy je dokonali, a nie ich krewnych czy rodaków. Tak zwana zbiorowa odpowiedzialność jest niedopuszczalna. Na tej samej zasadzie, jak nie można mordować dzisiejszych Ukraińców za zbrodnie nazistów ukraińskich, to nie można mordować dzisiejszych Rosjan za zbrodnie komunistów rosyjskich, Chińczyków za zbrodnie komunistów chińskich, Niemców za zbrodnie niemieckich narodowych socjalistów, czy Belgów za wymordowanie przez belgijskich monarchistów kilkunastu milionów murzynów w Kongo.

Katolicyzm nakazuje nam pomagać ukraińskim kobietom i dzieciom

Dziś kobiety i dzieci z Ukrainy uciekając do Polski, potrzebują naszej pomocy. Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego ludzie w realnej potrzebie (a nie wydumanej przez lewicowych agitatorów jak wypadku islamistów na granicy z Białorusią) są naszymi bliźnimi, którym trzeba pomóc – i przed tą pomocą nie może nas powstrzymywać pamięć o zbrodniach ukraińskich nazistów – nawet przez tę pamięć trzeba tym Ukraińcom pomagać (wybaczenie nie polega na zapominaniu, tylko na świadomym przełamaniu własnego poczucia krzywdy).

Nie można jednak się zgodzić na to by los cierpiących kobiet i dzieci na Ukrainie, fakt bezzasadnej imperialistycznej agresji Rosji na Ukrainę, był przez antypolskie siły w naszym kraju instrumentalnie wykorzystywany do zwalczania polskiego patriotyzmu i realizmu politycznego (co właśnie ma miejsce).

Nie dla cenzury na temat Wołynia

Cierpienia Ukraińców nie mogą być pretekstem do cenzurowania tematu zbrodni nazistów ukraińskich na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Oczywiście bezsensowne byłoby zawracanie kobietom i dzieciom z Ukrainy, które znalazły azyl w naszym kraju, głowy tą kwestią. To nasza polska sprawa, o której my Polacy musimy pamiętać (równocześnie pamiętając o wszystkich innych zbrodniach na Polakach). Do uchodźców z Ukrainy należy kierować przekaz (po ukraińsku) podkreślający wspólną historię i krzewić w Ukraińcach dumę ze wspólnej naszej historii w ramach Pierwszej Rzeczpospolitej, podkreślać nasze wspólne cierpienia z rąk rosyjskiego zaborcy i okupanta. Warto było też pomóc uchodźcom odnaleźć ich polską tożsamość, którą ich przodkowie mogli utracić w wyniku rosyjskiego zaboru i sowieckiej okupacji. W interesie Polski jest polonizacja tych naszych zagubionych rodaków.

Środowiska antypolskie, chcące likwidacji suwerennej i niepodległej Polski na drodze integracji europejskiej (w wyniku której, przez szkodliwe przepisy i wysokie podatki z Unii Europejskiej, polska gospodarka nie może się rozwijać, a Polacy żyją skromnie – by Polska była dla UE rezerwuarem taniej siły roboczej i rynkiem zbytu dla tandety z zachodniej Europy) tragedie Ukraińców wykorzystują do ataku na środowiska domagające się ewakuacji Polski z faszystowskiego, antydemokratycznego, antypolskiego, szerzącego demoralizacje i ubóstwo, skansenu, jakim jest Unia Europejska. Z tą antypolską euro narracją trzeba walczyć, przypominając, że Unia Europejska, wbrew Polsce, od dekad była sojusznikiem rosyjskiego imperializmu, wspierała rozbudowa imperialistycznej zbrodniczej rosyjskiej armii, uzależniając Europę od rosyjskich paliw, osłabia gospodarczo nasz kraj, byśmy byli bezbronni wobec rosyjskiego imperializmu. Przypominając o tym, że to Unia Europejska wyhodowała mordercę Putina, i, że właśnie po to sowieci wspierali proces integracji europejskiej.

Tragedia Ukraińców wykorzystywana przez siły antypolskie

Podobnie trzeba zwalczać narracje, promują covidowy faszyzm pod fałszywą banderą walki z rosyjskim imperializmem. W ramach tej narracji pojawia się frazes o tym, że konta krytykujące covidowy faszyzm stały się prorosyjskie. Ta kłamliwa covidowa narracja ignoruje fakt, że Rosja wykorzystuje rzeczywiste problemy do zdobywania posłuchu na zachodzie – np. po to rosyjskie służby pracowicie tworzyły mnóstwo kont na portalach społecznościowych, by oddziaływać tak na nasze społeczeństwa.

Przed taką komunistyczną taktyką w XIX wieku ostrzegał papież Leon XIII w encyklice Rerum Novarum, domagając się rozwiązania kwestii robotniczej, by nie była ona wykorzystywana do zdobywania poparcia przez komunistów. W wyniku laicyzacji nauczanie Kościoła katolickiego zostało zapomniane (był to zresztą wynik działań lewicy, Moskwy, masonów i innych wrogów zachodniej cywilizacji).

Rosja wykorzystywała do zdobywania poparcia na zachodzie idiotyczną, sprzeczną z nauką, anty demokratyczną politykę covidowego faszyzmu rządów zachodnich rządów – i jest to wina tylko rządów na zachodzie, które w imię interesu globalnych korporacji działały na szkodę zwykłych ludzi (jednocześnie dając Rosji pole do popisu). Gdyby nie zbrodnicza szkodliwa polityka covidowego faszyzmu Rosjanie mieliby mniej okazji do infiltracji zachodu i wykorzystywania do swoich celów słusznego niezadowolenia społecznego.

Dodatkowo całkowicie kłamliwe jest twierdzenie, że przeciwnicy covidowego faszyzmu np. ze środowiska tygodnika „Do Rzeczy” to ruska agentura. Oczywiście wsparciem dla takiej kłamliwej narracji są ekscesy takich nieodpowiedzialnych ludzi jak przeciwnik idei narodowej monarchista Grzegorz Braun, który wydaje się, że postanowił zniszczyć Konfederacje swoimi pro rosyjskimi ekscesami (które mają się nijak do jego wspaniałych filmów dokumentalnych sprzed laty).

Siły wrogie zachodniej cywilizacji, dążcie do zniszczenia katolicyzmu, byśmy byli bezbronni, by można było nas zniewalać, mają różne oblicze – Putina, Rosji, covidowego faszyzmu, globalnych korporacji, masonerii, tęczowej rewolucji. Wróg naszego wroga często nie jest naszym przyjacielem. Świadomi tego byli np. żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych walczący nie tylko z Niemcami, ale i Rosjanami. Brak realizmu, złudzenia co do tego, że wróg naszego wroga może być naszym przyjacielem, w wypadku AK i akcji Burza skończyły się tym, że Rosjanie, po tym, jak AKowcy razem z nimi walczyli z Niemcami, oficerów AK zamordowali, a żołnierzy wysyłali na Sybir albo wcielali do swoich jednostek.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY