- Putin che uznać niepodległości dwóch “republik ludowych” powołanych w Donbasie.
- Na naradzie wypowiadali się przedstawiciele władz, którzy zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa.
- Aleksandr Bortnikow popiera powstanie nowych republik.
- Zobacz także: Dariusz Matecki ujawnia antyludzkie poglądy doktorantki Uniwersytetu Jagiellońskiego
Nowe tereny Rosji?
Putin zwołał Radę Bezpieczeństwa w poniedziałek, na której omawiano uznanie “republik ludowych” na terenie Donbasu. Anektowane tereny przez prorosyjskich separatystów, to działanie na rzecz Rosji. Aleksandr Bortnikow obawia się o życie i zdrowie mieszkańców tych terenów.
Jej celem jest określenie dalszych kroków ws. Donbasu. Wspomniał w tym kontekście o apelu przywódców “republik ludowych” do Rosji z prośbą o uznanie ich suwerenności i o analogicznym apelu rosyjskiego parlamentu. Jak mówił, Rosja rozważa uznanie ich niepodległości, ale nie anektując ich i dodając formalnie do własnego terytorium
– podaje Reuters.
Rosja analizowała ryzyka związane z podjęciem decyzji o uznaniu niepodległości Donbasu. Rząd już wiele miesięcy prowadzi przygotowania do reakcji na uznanie obu “republik ludowych
– powiedział premier Rosji Michaił Miszustin.
Jest jasne, iż Donbas nie jest potrzebny Ukrainie ani Zachodowi, i że postęp procesu uregulowania jest najniższy od 2015 roku
– oświadczył wiceszef administracji prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Kozak.
Jednoznacznie widać w tych działaniach, że zielone ludziki na terenie Ukrainy zrobiły swoje. Teraz Rosja udaje dobrego sąsiada, który chce zapobiec chaosowi na terenach Donbasu. Uznanie przez Rosję “republik ludowych”, to kontrola nad terenami Ukrainy, bez wszczynania wojny.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com