Obronią pomnik ks. Skargi? Boroń: Powinien być wyrzutem sumienia! [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   3
  LoadingDodaj do ulubionych!

Piotr Boroń/pomnik ks. Piotra Skargi w Krakowie. / Fot. Arch. Piotr Boroń / Stowarzyszenie ks. Piotra Skargi.

O osobie ks. Piotra Skargi, historii jego pomnika, próbach przeniesienia go oraz obronie poprzez społeczny komitet, w rozmowie z Piotrem Motyką, specjalnie dla Mediów Narodowych, mówi historyk Piotr Boroń, członek Społecznego Komitetu Obrony Pomnika ks. Piotra Skargi.

Zobacz także: Wielka Gra Chin! Pyffel: Rosja w ciężkiej sytuacji! [NASZ WYWIAD]

Piotr Motyka: Jak to się stało, że został Pan członkiem Społecznego Komitetu Obrony Pomnika ks. Piotra Skargi?

Piotr Boroń: Tak. To dla mnie podwójny zaszczyt. Po pierwsze dlatego, że postać wybitnego Polaka jest godna najlepszej pamięci, a po drugie dlatego, że gdy zobaczyłem, kto w tym Komitecie się znalazł, to poczułem, że jestem w najlepszym gronie. Może jeszcze kilka pewnych osób bym doprosił. Naszą działalność rozpoczęliśmy Eucharystią w niedzielę 6 lutego w pięknym, iście rzymsko-barokowym kościele świętych Piotra i Pawła, gdzie złożone są doczesne szczątki ks. Piotra Skargi. Następnie, mimo deszczu, dość licznie otoczyliśmy pomnik i z modlitwą różańcową, krótkimi wystąpieniami organizatorów oraz na miłych spotkaniach starych znajomych z dobrych akcji spędziliśmy wczesne popołudnie. Patrzyliśmy to na pomnik, to z jego perspektywy na kościół i kolegium, które powstały dzięki jego staraniom.

Piotr Motyka: Jaka jest historia pomnika Sługi Bożego ks. Piotra Skargi z placu św. Marii Magdaleny naprzeciw Kościoła św. Piotra i św. Pawła?

Piotr Boroń: W roku 2001, stanął tu zgodnie z procedurami wydawania pozwoleń na budowę, został tu odsłonięty i poświęcony w obecności najwyższych władz Krakowa i duchowieństwa, ku radości wielu ludzi znających historię i przy protestach środowisk „czerwonych i różowych”, podsycanych przez „Gazetę Wyborczą”. Dziś protesty odżyły, bo ten wybitny kapłan, ceniony przez najwyższe kręgi polityczne przełomu XVI-XVII wieku za bezkompromisową krytykę polskich wad, założyciel i pierwszy rektor Akademii Wileńskiej, a w dziejach Krakowa zapisany jako dobroczyńca najuboższych jest solą w oku środowisk, dla których powinien być wyrzutem sumienia.

Piotr Motyka: A jak pan – jako historyk a były senator i minister – wiąże postać ks. Piotra Skargi z dzisiejszymi czasami?

Piotr Boroń: Ks. Skarga urasta do miary symbolu kilku zjawisk. Lewica uparcie i systemowo próbuje przeciwstawić wiarę rozumowi, ale to chrześcijaństwu (od średniowiecznych początków) świat zawdzięcza uniwersytety, tworzone głównie za sprawą Kościoła katolickiego. Nasz bohater zapisał się w dziejach Rzeczpospolitej jako twórca kilku kolegiów, profesor i krzewiciel wiary, związanej z rzetelną wiedzą. Najważniejsze jednak jest to, że cechowało go dążenie do prawdy, a nie – jak to dzisiaj bywa – trzymanie się etosu naukowego wyłącznie dla czerpania z tego korzyści osobistych. Ks. Skarga jako działacz społeczny odwoływał się do dobroczynności ludzkiej, wypływającej z ich wolnej woli i wyższych pobudek. Utworzył Arcybractwo Miłosierdzia, które uratowało godność tysięcy ludzi. Lewica od swych początków rości sobie pretensje do redystrybucji środków, pochodzących z wielkich podatków, narzucanych ludziom wbrew ich woli, a pod pozorem wspomagania potrzebujących działacze lewicowi chcą sami się bogacić na pośrednictwie. Ks. Skarga piętnował niegodziwe zyski bankierskie i umiał zorganizować ludzi do przeciwstawienia się mechanizmom lichwy. Jakże byłby dziś potrzebny, gdy pułapki kredytowe czynią z ludzi niewolników! Ks. Skarga założył Bank Pobożny, który pomagał ludziom a nie łupił ich. Czyż dziś samo wspomnienie metod tego Banku nie powinno być wyrzutem sumienia dla współczesnych banksterów? A może jest i dlatego chcą go zagłuszyć…

Piotr Motyka: Czy istnieje realne zagrożenie przeniesienia pomnika w inne miejsce?

Piotr Boroń: Proszę pozwolić mi na ogólniejszą refleksję: nic na tym świecie nie dzieje się bez wpływu różnego zaangażowania. Trzeba modlić się i pracować na rzecz wspólnego dobra. Np. okupant hitlerowski rzucił się z pasją właśnie na pomniki. W dzisiejszych czasach – dla niepoznaki – metody uległy zmianie. „Likwidacja” brzmi radykalnie, więc mówi się o „przeniesieniu”, nie walczy się wprost z bohaterem z pomnika, ale troszczy, by na miejscu pomnika zrobić zielony skwer, bez którego mieszkańcy Krakowa cierpieć będą na niedotlenienie itd. itp. Siła powtarzania kłamliwej narracji jest tak skuteczna, że naiwni zapominają o niezliczonych ulicznych dziurach podstawowych arterii miejskich a pasjonują się projektem obywatelskim, według którego wyda się miliony na przebudowę placu, który remontu nie wymaga. Owszem, na tym placu stoi hańbiący pomniczek, kojarzony z erotyką, ale głosy, by go usunąć lewica kwitowała zbyt wysokimi kosztami przenosin. Czy to nie obłuda?   

Piotr Motyka: Jakie działania są podejmowane w celu obronienia obecnej lokalizacji pomnika ks. Skargi?

Piotr Boroń: Za pozostawieniem pomnika powinny przemawiać już same zasady prawne. Zaś co do intencji władz i mieszkańców Krakowa to rozpoczęliśmy akcję uświadamiania podstawowych faktów co do powstania pomnika, ale przede wszystkim osoby ks. Piotra Skargi. Mam wrażenie, że ci, którzy go zaatakowali, wkrótce spostrzegą, że w gruncie rzeczy oddali mu przysługę, bo przypomnieli go. Obecnie toczy się proces wyniesienia go na ołtarze. Na szczęście rozwiane już zostały plotki o jego śmierci klinicznej, rozpuszczane w majestacie nauki przez historyków nieżyczliwych katolicyzmowi. Sami autorzy plotek wycofali się z nich, a niektórzy nawet przeprosili. Dziś czekamy na potwierdzenia cudów, zdziałanych za sprawą ks. Skargi. Osobiście przychylam się do tezy, że według papieskiego rozgraniczenia z początków XVII wieku wystarczyłaby w tej sprawie tzw. „droga przez kult” bez dowodów cudów, ale – co podkreślam najdobitniej – właśnie od śp. ks. Piotra Skargi oczekuję wstawiennictwa, by obecna światowa „sprawa sanitarystyczna” i grożący konflikt zbrojny zostały oddalone. Powiem wręcz, że marzy mi się, aby atak na jego pomnik stał się iskrą do światowego odrodzenia moralnego. Będziemy się o to modlić we wszystkie środy o 18.00 pod pomnikiem i łączyć w modlitwach z wierzącymi w Kanadzie, Australii i na całym świecie.

Piotr Motyka: Łączę się w modlitwie. Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad, Bóg zapłać!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY