Eskalacja walki z Kościołem
Sukces wizyty Jana Pawła II w ojczyźnie w 1983 roku skłoniła SB do eskalacji walki z Kościołem, było to zgodne z radykalizacją stanowiska KPZR. Równocześnie intensyfikowano antyklerykalną indoktrynację funkcjonariuszy aparatu represji, dialog z Kościołem w resorcie przedstawiano jako słabość partii. Departament IV Służby Bezpieczeństwa zajmujący się zwalczaniem katolicyzmu dysponował w Kościele 8 tysiącami tajnych współpracowników (na 21 tysięcy księży i 14.500 świątyń i kaplic). Część tajnych współpracowników księży współpracowała z SB pod pretekstem poprawy stosunków państwa z Kościołem, uznając księży niezłomnych za szkodników. Wyrazem radykalizacji postawy dyktatury komunistyczne wobec Kościoła katolickiego była walka z krzyżami w szkołach (w Miętnie od grudnia 1983 roku do marca 1984 roku i Włoszczowej w 1984 roku – również i dziś lewica domaga się usunięcia krzyży z miejsc publicznych).
Zobacz także: Posłanka Lewicy przeciw “Bóg, Honor, Ojczyzna” na paszportach. Woli Smerfy
W jednym z referatów przeznaczonych tylko dla polskojęzycznych czekistów z bezpieki dyrektor Biura Organizacyjno-Prawnego MSW stwierdzał, że „antysocjalistyczna doktryna polityczno–społeczna Kościoła katolickiego uzewnętrznia się w określonych postawach i działalności pewnej części kleru”. Działania te polegać miały zdaniem bezpieki na eksponowaniu obecności i symboliki religijnej w działaniach NSZZ „Solidarność”, zaangażowaniu księży w KOR i „Solidarność”, działalności antypaństwowej godzącej w porządek prawny państwa.nienawiść komunistów do Kościoła
Nienawiść komunistów wzbudzało to, że księża inicjowali i organizowali nabożeństwa, za więzionych, internowanych i ojczyznę, wspierali i zbierali pieniądze na antypaństwową, wygłaszali kazania lub inne publiczne wystąpienia o akcentach politycznych, antyrządowych i tzw. antypaństwowych. Księża według bezpieki inspirowali demonstracje i opozycyjną działalność, organizowali w miejscach kultu religijnego spotkania, prelekcje, odczyty, recytacje, koncerty z udziałem osób znanych z wrogiej, antypaństwowej działalności, eksponowali symbole, inspirowali wieszanie krzyży i innych elementów religijnych w świeckich obiektach publicznych.
W opinii komunistów księża podpadali pod artykuł 282 Kodeksu Karnego, mówiący o podejmowaniu działań mających na celu wywoływanie niepokoju społecznego, i artykuł 194 Kodeksu Karnego, mówiący, o nadużywaniu wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL podczas wykonywania posługi religijnej – artykuł ten przewidywał kary od 1 do 10 lat więzienia.
Zakaz mówienia prawdy
Komuniści właściwie w swoich oskarżeniach pod adresem księdza Jerzego nie negowali prawdziwości jego słów, tylko negowali prawo księdza do mówienia prawdy. Według komunistów zbrodnią księdza Jerzego było mówienie prawdy — bo prawda była, według komunistów, zagrożeniem dla stabilizacji społeczno-politycznej. Zachowawcza postawa komunistów objawiała się w tym, że ważniejsza była dla nich nienaruszalność ładu społeczno-politycznego niż prawda.
Komuniści zarzucali księdzu Jerzemu Popiełuszce: tendencyjny dobór „faktów i ocen”, lansowanie tez „zbieżnych z rozpowszechnianymi ”prawdami” krajowych i zagranicznych ośrodków dywersji politycznej” co stanowić miało „zagrożenie dla ładu i bezpieczeństwa państwa”, nadużywanie wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL, wygłaszanie antypaństwowych, anty ustrojowych jątrzących kazań. Dodatkowo za zbrodnie komuniści uznawali też wystrój kościoła podczas mszy za ojczyznę i krytykę prześladowań ze strony władzy komunistycznej.
W PRL nie wolno było narzekać, że się jest prześladowanym. Zdaniem komunistów księża nie mieli prawa do wypowiadania się na tematy polityczne. W kazaniach księdza Popiełuszki komunistów najbardziej bulwersowały tezy o: katolicyzmie jako fundamencie polskości, szkodliwości laickiego wychowania młodzieży, kłamstwach głoszonych przez media, prześladowaniach przez władze robotników z „Solidarności” walczących o ochronę interesów klasy robotniczej, szkodliwej działalności władz, szkodliwości ateizacji i laicyzacji, wspominanie represji, pochwały patriotyzmu, postulaty wyzwolenia Polaków i odrodzenia Polski, dostrzeganie religijnego wymiaru cierpień Polaków, nadzieje na odrodzenie Polski. Stwierdzenia o tym, że władze odbierają ludziom prawa i wolności, prześladują Polaków jak zaborcy.
Nadużywanie wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL
Zdaniem komunistów ksiądz Jerzy Popiełuszko nadużył „wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL”, w kazaniach zniesławił władze państwa, czym nadużył miejsca kultu religijnego i funkcji kapłana, wygłaszał kazania o treściach politycznych. Swoje oskarżenia mordercy księdza Jerzego powtarzali nawet w czasie procesu z ław oskarżonych o zabójstwo.
Komunistów bulwersowało to, że ksiądz Jerzy kazaniach nawiązywał do wydarzeń historycznych i aktualnej sytuacji politycznej, gloryfikował NSZZ „Solidarność”, próbował wykazywać, że władze maksymalnie ograniczają swobody obywatelskie i wolności, niszczą prawdę i sprawiedliwość.
Zdaniem komunistów ksiądz Popiełuszko pomawiał w swoich kazaniach władze o: posługiwanie się fałszem, obłudą i kłamstwem, niszczenie antydemokratycznymi przepisami godności człowieka, pozbawianie społeczeństwa możliwości myślenia i działania. Zdaniem komunistów „postępowanie takie zmierzało do kształtowania u osób wierzących postaw wrogich organom władzy państwowej, a także podrywało jej wiarygodność i autorytet”. Według sowieckich kolaborantów ksiądz Jerzy nadużywał funkcji kapłana, czyniąc z kościoła miejsce szkodliwej dla interesów PRL propagandy antypaństwowej. Komuniści zarzucali też księdzu Jerzemu nielegalne powielanie i dystrybuowanie swoich kazań.
Prócz prześladowania księdza Jerzego za jego rzeczywistą działalność, czekiści z SB chcieli przyklepać mu działalność terrorystyczną. Służyć miało temu znalezienie przez SB w domu księdza uprzednio podrzuconych przez bezpiekę 38 naboi, górniczego materiału wybuchowego, 3 granatów łzawiących.
Tajni współpracownicy SB
W bandyckich działaniach Służbę Bezpieczeństwa wspierali tacy tajni współpracownicy bezpieki jak ksiądz Michał Czajkowski (w III RP znany cyngiel antypolskich środowisk żydowskich). Czajkowski, czyli TW „Jankowski” oceniał księdza Jerzego jako awanturnika politycznego i człowieka o spaczonym charakterze. Prócz szkalowania księdza Jerzego ksiądz Czajkowski na zlecenie SB szkalował księdza Jerzego w rozmowach z prymasem Glempem. Za donosy i szkalowanie ksiądz Czajkowski brał kasę od SB. Prześladowania ze strony bezpieki wyniszczały fizycznie i psychicznie księdza Jerzego Popiełuszkę.
Ostatnim aktem walki reżimu komunistycznego z księdzem Jerzym Popiełuszką było porwanie go 19 października 1984 roku i ohydny mord dokonany na przyszłym świętym. Zamordowanie księdza poprzedziła odrażająca kampania nienawiści medialnej pod jego adresem.
Dowodem na ciągłą aktywność establishmentu i tożsamości komunistycznej jest obecność tych samych surrealistycznych, i totalitarnych antyklerykalnych argumentów w debacie publicznej. Wszelakie fajginiątka i postkomunistyczne zombi w swych atakach na katolicyzm powtarzają swoje stare argumenty sprzed lat, odmawiając katolikom udziału w debacie publicznej. Charakterystyczne jest to, że w antypolskich i antykatolickich hucpach często pierwsze skrzypce grali postkomuniści, oprawcy z bezpieki i agenci bezpieki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com