- Od piątku stolica Kanady jest sparaliżowana przez tysiące ciężarówek i samochodów.
- W ten sposób kierowcy protestują przeciwko obostrzeniom związanym z pandemią COVID-19 i obowiązkowemu szczepieniu.
- Kawalkada samochodów jaka dotarła do stolicy liczy ok. 70 km. W trosce o bezpieczeństwo Justin Trudeau wraz z rodziną wyjechał z miasta.
- Zobacz także: Noworodek w warszawskim oknie życia. To już 19 dziecko oddane siostrom zakonnym
Premier wraz z rodziną opuszcza swój dom
Premier Kanady Justin Trudeau ze względów bezpieczeństwa z uwagi na sytuację w Ottawie opuścił wraz z rodziną swój dom Rideau Cottage; z tego samego powodu nie podano obecnego miejsca pobytu szefa rządu – poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołując się na stację telewizyjną CBC.
Początkowo protest dotyczył obostrzeń nałożonych na kierowców ciężarówek przy przekraczaniu granicy kanadyjsko-amerykańskiej. Zgodnie z nimi, kierowcy musieli być obowiązkowo zaszczepieni przeciwko koronawirusowi. Ruch zaczął rosnąć w siłę. Przyłączały się do niego kolejne grupy zawodowe, m.in. rolnicy. Zdaniem demonstrantów obostrzenia epidemiczne łamią prawa człowieka, w tym Kanadyjską Kartę Praw i Wolności.
Uczestnicy wielkiego protestu wystartowali z różnych części kraju na początku ubiegłego tygodnia. Na trasie przejazdu dołączali do nich kolejni protestujący wspierani przez mieszkańców, którzy oferowali kierowcom jedzenie i napoje. Ruch stał się na tyle popularny, że na internetową zbiórkę, z której pokrywane miały być koszty paliwa, jedzenia i zakwaterowania wpłynęło blisko osiem milionów dolarów.
Premier o protestujących: skrajna i niewielka grupa ludzi
Premier Kanady Justin Trudeau, który przebywa obecnie na kwarantannie po kontakcie z osobą zakażoną, nazwał protestujących “skrajną, niewielką grupą ludzi”. “Poglądy, które wyrażają są niedopuszczalne i nie reprezentują punktu widzenia Kanadyjczyków, którzy wspierają siebie nawzajem i wiedzą, że kierowanie się nauką i zwiększanie ochrony każdego z nas to najlepsza droga, by zabezpieczyć nasze wolności, prawa i wartości” – mówił o protestach Trudeau.
Jak przekazała agencja Reutera, krytycy ostrzegają, że ruch związany z “konwojem wolności” jest kierowany przez działaczy skrajnej prawicy, którzy niegdyś próbowali podżegać do przemocy. Politycy rządowi próbują także obarczać strajkujących odpowiedzialnością za braki w dostawach żywności.
Przedsiębiorstwa transportowe ostrzegały, że obowiązek szczepień dla kierowców transgranicznych może załamać łańcuch dostaw. 2/3 towarów między USA i Kanadą transportowanych jest ciężarówkami. W Ottawie, w niektórych sklepach już widać pustki na półkach. Tymczasem strajkujący kierowcy zapowiadają blokadę nawet tygodniową, jeśli wcześniej nie spotka się z nimi premier.
“Konwój wolności” poparli w internecie m.in. Donald Trump Jr. i Elon Musk.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Wirtualna Polska