- Przez Kazachstan przechodzi fala protestów spowodowana m.in. podwyżką cen gazu
- Prezydent Kasym-Żomart Tokajew przyjął w środę dymisję rządu i powołał nowy gabinet
- Na ulice wyprowadzono wojsko i policję, doszło do brutalnego stłumienia demonstracji
- Pojawiają się komentarze o bierności Polaków, którzy najwyraźniej nie mają odwagi dbać o interes społeczny jak Kazachowie
- Zobacz także: Kazachstan zapłonął. To już nie jest zwykły protest, to bunt przeciwko władzy [FOTO/WIDEO]
Kazachstan w ogniu po podwyżkach
Obywatele Kazachstanu są zawiedzeni rządami oligarchów utrzymujących jedynie pozory demokracji. Narastająca bieda i podwyżki cen gazu LPG doprowadziły do eskalacji przemocy nieznanej we współczesnej Europie. W czwartek wszystkie banki działające w Kazachstanie wstrzymały działalność i zamknęły swoje placówki. Nie działają także aplikacje mobilne. W całym kraju Internet został odłączony. Co więcej, rząd Alikhana Smailova za pośrednictwem swoich kanałów poinformował o “eliminacji” kilkudziesięciu protestujących.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej nazwało wydarzenia w Kazachstanie „próbą podważenia bezpieczeństwa i integralności państwa siłą, przy użyciu wyszkolonych i zorganizowanych formacji zbrojnych, inspirowanych z zewnątrz”.
Wystarczyła “tylko” złotówka
Stowarzyszenie “Marsz Niepodległości” pochyliło się nad jedną z przyczyn społecznego niezadowolenia w Kazachstanie. Narodowcy pytają również, dlaczego w Polsce społeczeństwo pozostaje bierne na podwyżki oraz rosnące koszty utrzymania unijnych, niewybieralnych elit:
“Cena gazu LPG przed podwyżką: 0,52 zł Podwyżka ceny LPG do: 1,09 zł REWOLUCJA. W Polsce: Cena LPG 3,4 zł. W tej cenie ponad 40% to m.in. haracz na utrzymanie „arystokracji” z UE. CISZA… Co z nami jest nie tak?”
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Twitter/Marsz Niepodległości