Rondo Dmowskiego odchodzi do lamusa. Warszawscy radni biorą odwet za udany Marsz Niepodległości? [OPINIA]

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Prawo i Sprawiedliwość

Happening lewicy ze zmianą tabliczki na rondzie im. Romana Dmowskiego w Warszawie. / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Od dłuższego czasu Rondo im. Romana Dmowskiego w Warszawie stanowiło sól w oku warszawskich liberałów i lokalnej lewicy. Wielkomiejskim elitystom Dmowski kojarzy się ze wszystkim, co najgorsze, a nad fiksacjami „młodych i wykształconych” postanowili pochylić się warszawscy radni.

Można powiedzieć, że opozycja na złość władzy odmraża sobie uszy.Otóż dziewiątego grudnia radni stołeczni przegłosowali petycję osoby prywatnej w sprawie zmiany nazwy Ronda im. Romana Dmowskiego, które jest położone w samym sercu Warszawy. Za przyjęciem petycji głos oddało 34 radnych, 19 było przeciw (w tym niezależna Monika Jaruzelska oraz jeden działacz Koalicji Obywatelskiej). Co prawda skandaliczna decyzja radnych nie jest jednoznaczna ze zmianą nazwy, gdyż sprawa znajdzie swój finał w Komisji Nazewnictwa w Radzie Warszawy. Nie oszukujmy się jednak – stolica to miasto specyficzne, rządzone przez ludzi kompletnie z innej bajki i w mojej opinii sam fakt zaakceptowania tak irracjonalnej petycji w wizytówce Polski to nic innego jak akt wojny. Wojny wypowiedzianej tym, którzy szanują dziedzictwo przodków i ojców założycieli naszej państwowości po stu dwudziestu trzech latach zaborów.

Zobacz także: Zwrot w sprawie śmierci młodej matki z Pszczyny. “Dziecko było zdrowe”

Dmowski zcancelowany

Nacjonalizm w wydaniu bezdyskusyjnego męża stanu, jakim był Roman Dmowski, nigdy nie przybierał charakteru ksenofobicznego czy rasistowskiego. Sam polityk głosił przecież: „Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyzna, dla której chcemy żyć i pracować”. Dyletanci historyczni niepotrafiący zdobyć się na cywilizowaną argumentację wzorem amerykańskiej „cancel culture” najwyraźniej jednak wydali już werdykt: Dmowski to naziol.

Decyzja radnych to nie tylko wulgarny i arogancki popis wymazania pamięci historycznej, ale przede wszystkim próba zbicia kapitału politycznego w środowiskach jawnie odwołujących się do marksizmu podlanego współczesnym korporacyjnym bełkotem. Warszawscy radni Koalicji Obywatelskiej zrobią bowiem wszystko, by przypodobać się elektoratowi Lewicy – wszak obecny rząd nie zostanie obalony bez odpowiedniej liczby głosów, nawet kosztem postępującej radykalizacji w formacji, zdawałoby się, niegdyś centroprawicowej. I to jest naprawdę poważny problem, gdyż – umówmy się – nienachalna prawicowość rządu PiS to tylko pretekst do przesunięcia Okna Overtona jeszcze dalej, tak aby pomysły nieakceptowalne zaledwie kilka lat temu zostały urzeczywistnione za sprawą gorliwych karierowiczów, dostosowujących się do obecnego dyskursu mass mediów. Pozostaje tylko pytanie, czy umizgi w kierunku lewicowych radykałów nienawidzących wszystkiego, co polskie, faktycznie przełożą się na społeczne poparcie. Osobiście wątpię w taki scenariusz, chociaż nie wykluczam mało optymistycznych wariantów.

Reakcja władzy

Co ciekawe, w planach stołecznych władz rondo ma zostać przekształcone w skrzyżowanie. Zwrócił na to uwagę szef klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz. W swojej wypowiedzi polityk niezależnie od tego, jak potoczy się sytuacja, wskazuje na jawnie złe intencje radnych:

– Petycja przyjęta głosami KO. Teraz sprawa trafi do Komisji Nazewnictwa w Radzie Warszawy. Zapytałem, po co to jest procedowane, skoro planowana jest likwidacja Ronda i stworzenie skrzyżowania. Odpowiedzi się nie doczekałem. Czy to jest tylko gest, czy też wprowadzenie w błąd? – czytamy.

Warszawskie odrealnienie dało o sobie znać już przed kilku laty, kiedy to wchodzący na stanowisko prezydenta Rafał Trzaskowski wziął współudział w rekomunizacji nazw ulic. Problem bezwstydnej hipokryzji stołecznych władz dostrzegł również Piotr Mazurek, sekretarz stanu w KPRM oraz pełnomocnik Rządu ds. Polityki Młodzieżowej:

– Dmowski im przeszkadza, komuniści już nie. Zalejmy ratusz i radnych głosami w obronie jednego z Ojców Niepodległości! Nie pozwólmy na wprowadzenie w życie tej skandalicznej decyzji! – zaapelował polityk.

Warto odnotować, że to m.in. dzięki Dmowskiemu kobiety otrzymały w Polsce prawa wyborcze. Co więcej, aż trzy z ośmiu posłanek w pierwszej kadencji parlamentu II RP reprezentowały właśnie środowisko narodowe. W związku z tym konfrontowanie ze sobą lidera endecji i „praw kobiet” na zasadzie kontrastu, czegoś przeciwstawnego, jest wyłącznie zabiegiem czysto ideologicznym, bazującym na niewiedzy opinii publicznej.

Łapy precz od Dmowskiego

W mediach społecznościowych zawrzało. W obronie jednego z patronów polskiej niepodległości stanęli zwykli Polacy, którzy wprost wyrażają swój sprzeciw wobec fanaberii radnych Koalicji Obywatelskiej. Już tego samego dnia Twitter został zalany hasztagiem #DmowskiZostaje, który momentalnie zyskał na popularności:

– Rada Warszawy swoimi haniebnymi działaniami uderza w Polskę, w polskich patriotów, a przede wszystkim w pamięć o osobie, dzięki której żyjemy w wolnym, niepodległym państwie. Rondo Dmowskiego jest miejscem ważnym i symbolicznym dla Polaków, dlatego #DmowskiZostaje – czytamy w jednym ze wpisów.

Część komentatorów pochyla się nad postacią Marty Lempart – wrocławska deweloperka z potężnym apetytem (nie tylko dosłownie) na polityczne poparcie z pewnością przyczyniła się do takiej, a nie innej postawy reprezentantów mieszkańców stolicy. Zdjęcia z prominentnymi politykami opozycji wszak nie wzięły się znikąd:

– W przeciwieństwie do patologicznego ruchu Marty Lempart Dmowski coś w życiu osiągnął i jeszcze przywrócił Polskę na mapę świata po 123 latach niebytu. To na pewno więcej niż wylewanie farby, którą ktoś musi potem za Lempart sprzątać. Łapy precz od Dmowskiego – napisał inny internauta.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Warto postawić pytanie, czy decyzja warszawskich samorządowców nie stanowi również próby wzięcia odwetu za tegoroczny Marsz Niepodległości, który pomimo wielu ataków i blokad finalnie doszedł do skutku. Jak pamiętamy, lewicowo-liberalny salon nie chciał dopuścić do obchodów 11 listopada z powodu rzekomego faszyzmu, który mają promować środowiska narodowe i patriotyczne.

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY