Anna Michalska, rzecznik SG: Grupy szturmujące granice są bardzo agresywne [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   5
  LoadingDodaj do ulubionych!
Rzecznik prasowy Straży Granicznej por. Anna Michalska

Rzecznik prasowy Straży Granicznej por. Anna Michalska / Fot. PAP/Marcin Obara. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

O bieżącej sytuacji na granicy Polski i Białorusi, sposobach atakowania funkcjonariuszy Straży Granicznej przez nielegalnych migrantów i białoruskie służby oraz o tym, jak ważne są gesty wsparcia ze strony Polaków, mówi w rozmowie z Piotrem Motyką, dla Mediów Narodowych, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska.

Zobacz także: Zwrot w sprawie śmierci młodej matki z Pszczyny. “Dziecko było zdrowe”

Piotr Motyka: Jaka jest bieżąca sytuacja na granicy polsko – białoruskiej?

Anna Michalska: W tej chwili ciągle obserwujemy próby siłowego przekroczenia granicy przez duże grupy osób. Przedwczoraj były one podejmowane na odcinkach w Dubiczach – Cerkiewnych i w Czeremsze, tam grupy odpowiednio 50-osobowe i 75-osobowe forsowały granicę. W Dubiczach nikomu nie udało się przejść na stronę polską, natomiast w Czeremsze ta grupa przeszła na naszą stronę. Te osoby zostały zatrzymane i doprowadzone do linii granicy. W obu przypadkach w patrole polskich służby były rzucane kamienie, konary drzew, byliśmy oślepiani laserami i światłami stroboskopowymi. Wszystko działo się pod nadzorem białoruskich służb, które również rzucały kamieniami w stronę polskich patroli.

Piotr Motyka: Czy tego typu ataki to jest teraz codzienność na polskiej granicy?

Anna Michalska: Dokładnie, takie zdarzenia stały się w ostatnim czasie codziennością.     

Piotr Motyka: Czyli nie można stwierdzić, że teraz sytuacja na granicy stała się spokojniejsza?

Anna Michalska: Prób nielegalnego przekroczenia granicy jest na pewno zdecydowanie mniej, bo w szczytowym okresie było nawet 700 dziennie. Teraz mamy 100, czasami mniej, ale niestety te grupy są bardziej agresywne, przygotowane przez służby białoruskie, doposażane w różnorakie narzędzia do cięcia ogrodzenia, również do rzucania w nas kamieniami, przecież one nie leżą w lesie, tylko są przewożone jakieś elementy, kawałki kostki brukowej. To wszystko wskazuje, że teraz te grupy są doskonale przygotowane do ataku i bardzo agresywne.

Piotr Motyka: Czy Straż Graniczna spodziewa się, że trwające loty powrotne migrantów z Białorusi do krajów pochodzenia osłabią tę presję graniczną?

Anna Michalska: Na razie jest za wcześnie na prognozowanie, co będzie w przyszłości. Na pewno tych cudzoziemców jest jeszcze bardzo dużo po stronie białoruskiej i strona białoruska będzie próbowała ich wypchnąć w stronę Polski.

Piotr Motyka: Jak przez Straż Graniczną został odebrany koncert „Murem za polskim mundurem” w TVP1?

Anna Michalska: Wszystkie publiczne przejawy wsparcia dla nas są ważne, czy to koncerty, czy słowa, czy wyrażenie publicznie postawy, że ktoś nas wspiera. Jest to ważne przede wszystkim dla tych funkcjonariuszy na pierwszej linii.       

Piotr Motyka: Również dołączamy się do tych podziękowań i gratulujemy postawy, życzymy bezpiecznej służby, szczęść Boże, serdecznie dziękuję za wywiad!       

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY