Dramat sprzed 36 lat. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski ledwo uszedł z życiem

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski / Fot.Jarosław Roland Kruk/Wikipedia

Dziś zabójstwa i usiłowania zabójstw księży katolickiej są niewątpliwie wynikiem szerzenia antykatolickiej nienawiści przez środowiska lewicowe i pseudo liberalne. Zapewne wśród siewców laickiej nienawiści są i komunistyczni zbrodniarze, którzy w latach PRL dokonywali morderstw na duchownych.

SB usiłowała zabić księdza Isakowicza-Zaleskiego

36 lat temu, 3 grudnia 1985 Służba Bezpieczeństwa usiłowała zamordować księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Duchowny został nocą przez oprawców z SB wywabiony z domu pod pretekstem wezwania do chorego, skrępowany i skatowany – cudem uniknął śmierci. Był to jeden z dwu napadów i pobić księdza dokonanych przez SB.

Zobacz także: Premier Kanady o konflikcie na wschodzie Europy: “Konieczne jest deeskalowanie sytuacji”

Był to czas, gdy nieznani sprawcy z SB mordowali szczególnie niewygodnych księży dla władzy komunistycznej. W 1982 zamordowano księdza Leona Błaszczaka, w 1983 ojca Honoriusza Kowałczyka, w 1984 księdza Jerzego Popiełuszkę, w 1989 księdza Stefana Niedzielaka, księdza Stanisława Suchowolca, księdza Sylwestra Zycha.

Według Wikipedii ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski „urodził się w 1956 w Krakowie. Jego rodzicami byli filolog Jan Zaleski […] i polska Ormianka, polonistka Teresa Zaleska, z domu Isakowicz […]. W 1975 jako kleryk został powołany do odbycia służby wojskowej. Pod koniec lat 70., będąc w seminarium, współredagował podziemne pismo „Krzyż Nowohucki” oraz działał w Studenckim Komitecie Solidarności. W 1977 debiutował jako poeta na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Od 1980 zaangażował się w działalność NSZZ „Solidarność”. Uczęszczał na seminarium prowadzone przez historyka Kościoła ks. prof. Bolesława Kumora, pod jego kierunkiem napisał pracę magisterską”.

SB chciała zamordować księdza Isakowicza-Zaleskiego za jego działalność opozycyjna. Księdza jednak nie dał się esbekom zastraszyć. „W 1988 brał udział jako duszpasterz robotników w strajku w Hucie im. Lenina. Jednocześnie zaangażował się w działalność dobroczynną i pomoc niepełnosprawnym”.

Jako kapłan związany był z opozycją (za co nie mógł dostać paszportu, by studiować w Rzymie). Udzielał się w „prowadzonym przez ks. Kazimierza Jancarza Duszpasterstwem Ludzi Pracy w Parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w nowohuckich Mistrzejowicach. Brał udział w odprawianych tam przez ks. Kazimierza Jancarza czwartkowych Mszach za Ojczyznę”.

Duszpasterz Ormian

W III RP „w latach 1994–2006 współpracował z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Z tymi mediami rozstał się w wyniku sporu dotyczącego lustracji duchowieństwa”.

Duchowny jest duszpasterzem Ormian w naszym kraju. „W 2001 odbył studia w Papieskim Kolegium Ormiańskim w Rzymie i został mianowany przez ówczesnego ordynariusza wiernych obrządku ormiańskiego, kardynała Józefa Glempa, duszpasterzem Ormian w archidiecezji krakowskiej, a w latach 2002–2009 był duszpasterzem Ormian w Polsce Południowej. W latach 2009–2017 proboszcz ormiańskokatolickiej parafii południowej pw. św. Grzegorza Oświeciciela z siedzibą w kościele Trójcy Świętej w Gliwicach”. Ksiądz Isakowicz-Zaleski jest orędownikiem „sprawy upamiętnienia ofiar ludobójstwa Ormian. Ks. Isakowicz-Zaleski wielokrotnie brał udział w audycjach radiowych i telewizyjnych, w których przedstawiał historię narodu i Kościoła ormiańskiego oraz problemy polskich Ormian”.

Wróg banderyzmu

Od lat ksiądz Isakowicz-Zaleski domaga się prawdy o eksterminacji Polaków dokonanej przez nazistów ukraińskich na Wołyniu. W „2009 roku zorganizował protest w Lublinie przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa przez KUL Wiktorowi Juszczence, który wielokrotnie gloryfikował Banderę. Przyczynił się do protestów przeciwko przejazdowi przez Polskę „Rajdu Bandery”, w związku z czym ukraińscy nacjonaliści grozili mu śmiercią. 5 lutego 2010 współorganizował protesty w związku z uznaniem Bandery bohaterem narodowym Ukrainy przez ustępującego wówczas prezydenta Juszczenkę oraz bierności władz polskich w tej sprawie. Tego dnia odbyły się pikiety przed ambasadą Ukrainy w Warszawie, konsulatami w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie i Gdańsku”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Duchowny podpadł hierarchii nagłaśnianiem konfidentów SB, gejowskiej mafii i pedofilów w Kościele. Za krytykę Ukraińców i stosunku PiS do Ukrainy podpadł partii Kaczyńskiego. „Pod koniec czerwca 2020 został zgłoszony jako kandydat Koalicji Polskiej i Konfederacji do powołanej przez sejm komisji ws. pedofilii. 15 lipca podczas głosowania jego kandydatura nie została zaakceptowana przez większość sejmową. Przeciw jego kandydaturze głosowała zdecydowana większość posłów klubu parlamentarnego PiS-u (dyscyplina partyjna) oraz większość posłów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy”.

Domagał się lustracji w Kościele

Punktem zwrotnym w życiu księdza Isakowicza-Zaleskiego była w 2005 roku lektura akt SB na swój temat, jakie dostał z Instytutu Pamięci Narodowej. Akta te zawierały liczne informacje o TW SB wśród duchownych. Ksiądz poinformował o tym metropolitę krakowskiego kardynała Dziwisza. Informacje te nie wzbudziły zainteresowania kardynała, a księżą TW SB dalej ukrywali swoje świństwa. Ksiądz Isakowicz-Zaleski publicznie zaczął się domagać lustracji i rozpoczął badania archiwów SB. W badaniach naukowych archiwów pomógł mu ks. Andrzej Zwoliński. Ksiądz Isakowicz-Zaleski stał się za swoją działalność ofiarą nieustannej krytyki ze strony kurii krakowskiej (w której zdaniem księdza Isakowicza-Zaleskiego pracowało wielu TW SB). Z czasem kardynał Dziwisz pozwolił księdzu na publikację książki o TW SB, prosząc go równocześnie o utajnienie homoseksualnych powodów nawiązania współpracy z SB. Z akt SB zdaniem księdza wynikało, że w Kościele jest „potężne podziemie homoseksualne”. Po publikacji książki mobbing wobec księdza był kontynuowany. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski za swoje poparcie dla ujawnienia tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa w szeregach kleru został otoczony ostracyzmem ze strony duchownych w diecezji krakowskiej. Skutkiem polityki przemilczania lustracji w Kościele jest nieustanny awans w hierarchii księży TW SB (a jednocześnie ludzi z problemami seksualnymi, uwikłanych we współpracę ze środowiskami postkomunistycznymi).

Ksiądz Isakowicz-Zaleski twierdzi, że hierarchia problem homoseksualistów tolerowała, a SB wykorzystywała. W wyniku powstania homoseksualnych mechanizmów mafijnych w kościele homoseksualizm stał się drogą do awansu, a pedofile (zazwyczaj homoseksualiści) pozostali bezkarni. Protestujący przeciw tej patologii byli niszczeni. Praktyka była zmowa milczenia i mentalność korporacyjna. Patologia ta była i jest nowotworem niszczącym Kościół. Do dziś homoseksualiści w polskim Kościele tworzą „państwo w państwie i często są bezkarni, choć są zdecydowaną mniejszością”.

Pomoc niepełnosprawnym

Od 1979 roku ksiądz Isakowicz-Zaleski zaangażował się w pomoc osobom z upośledzeniem umysłowym. Według Wikipedii „w 1987 współzakładał Fundację im. św. Brata Alberta zajmującą się pomocą osobom upośledzonym, prowadzącą schronisko w podkrakowskich Radwanowicach. Obecnie jest prezesem Fundacji”. Dziś jego fundacja Brata Alberta ma 28 ośrodków, 1000 podopiecznych i zatrudnia 400 osób.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY