Świece chanukowe w Sejmie RP. / Fot. PAP/Tomasz Gzell. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Nie mam nic przeciwko dialogowi międzyreligijnemu, wzajemnemu szacunkowi dla obchodzonych świąt i tradycji, pod warunkiem, że strony wzajemnie się respektują. Widok rodzimych, polskich polityków, redaktorów, celebrytów, nie deklarujących się jako Żydzi, a jednocześnie znanych z zajadłości względem Chrześcijaństwa, zamazywania w swym działaniu wszelkich śladów Katolicyzmu, którym imię Chrystus nie przechodzi przez gardła, a jak mogą to nawet o Bożym Narodzeniu też nie wspominają, świętujących z niezwykłym wczuciem, wypiekami na twarzach i wymownym podnieceniem żydowskie Święto Poświęcenia zwane Chanuką, nasuwa mi tylko jedną myśl.
To ludzie, którzy dla pieniędzy zrobią wszystko. Wszystko to znaczy, będą szargać własne, narodowe świętości, tradycje, bez zastanowienia. Za to z egzaltacją będą obchodzić dla nich zapewne nieznane, obce Święto Świateł. Może kiedyś zrozumieją, że warto docenić nie tylko to, co mają inni, ale co ma się samemu. Tego życzę wszystkim i wszystkiego najlepszego, niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja, na wieki wieków, Amen!