Ziobro o planach UE względem Polski: “Grozi nam status protektoratu”

Dodano   4
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zbigniew Ziobro

Minister sprawiedliwości / Fot. PAP/Leszek Szymański. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

"Grozi nam status protektoratu, czyli państwa, które formalnie ma swoje władze i organy administracji, ale w istotnych sprawach jest uzależnione od mocniejszego sąsiada. Taką rolę pisze dla nas UE z dominującym udziałem polityków niemieckich" – ocenił Ziobro.
  • Zdaniem ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego przez ostatnie lata polski rząd konsekwentnie i z najlepszą wolą wyjaśniał sprawy, które były pretekstem do stawiania Polsce zarzutów.
  • W opinii Ziobry celem jest „zmiana władzy w Polsce – obalenie rządu, bo demokratyczne wybory Polaków nie podobają się Brukseli i Berlinowi”.
  • Minister przekonuje w wywiadzie, że polskie reformy w niczym nie odstają od rozwiązań, które są w wielu państwach UE.
  • Zobacz także: Zmiany w czeskim rządzie. Premier Fiala sojusznikiem Kaczyńskiego?

W wywiadzie dla “Sieci”, Zbigniew Ziobro opowiedział o planach UE względem przyszłości Polski. Zdaniem polityka, Brukseli nie podoba się obecna władza.

Zdaniem ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego przez ostatnie lata polski rząd konsekwentnie i z najlepszą wolą wyjaśniał sprawy, które były pretekstem do stawiania Polsce zarzutów.

„Szukaliśmy porozumienia. Ale nasi partnerzy z UE już nawet nie udają, że słuchają merytorycznych argumentów” – uważa Zbigniew Ziobro.

Ziobro o planach UE względem Polski

“Grozi nam status protektoratu, czyli państwa, które formalnie ma swoje władze i organy administracji, ale w istotnych sprawach jest uzależnione od mocniejszego sąsiada. Taką rolę pisze dla nas UE z dominującym udziałem polityków niemieckich” – ocenił.

W opinii Ziobry celem jest „zmiana władzy w Polsce – obalenie rządu, bo demokratyczne wybory Polaków nie podobają się Brukseli i Berlinowi”.

„Temu służą naciski, groźby i szantaż ekonomiczny. Bruksela bezprawnie zablokowała nam pieniądze, które należą nam się jak innym państwom Unii. Podeptała ustalenie, że mechanizm warunkowości – przyjęty zresztą przy sprzeciwie moim i Solidarnej Polski – nie znajdzie zastosowania, zanim na jego temat nie wypowie się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej” – powiedział Ziobro.

„Niebawem usłyszymy, mniej lub bardziej otwarcie, że UE odblokuje pieniądze dla nas, gdy w Polsce zmieni się władza. Czyli gdy wygra Tusk. Z takim zadaniem tu go przysłano. Ma być rycerzem na białym koniu, który zagwarantuje Polsce wypłatę 750 mld zł. I z takim przekazem – odbudowy Polski na kształt znanej z kampanii z 2007 r. »drugiej Irlandii«” – będzie namawiał do odrzucenia rządów Zjednoczonej Prawicy. W końcu za taką kwotę można sporo zbudować” – dodał.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Polskie reformy podtrzymują standardy europejskie

Minister przekonuje w wywiadzie, że polskie reformy w niczym nie odstają od rozwiązań, które są w wielu państwach UE.

Pytany, czy dopuszcza likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Ziobro odparł, że Komisji Europejskiej nie chodzi tylko o likwidację Izby, ale o anulowanie blisko 600 wydanych przez nią orzeczeń.

„Na to nigdy się nie zgodzę. To doprowadziłoby do całkowitej anarchizacji sądownictwa” – ocenił minister.

Pytany, czy jego odpowiedzią są przedstawione niedawno projekty kompleksowej reformy sądów, Ziobro odparł, że tak.

„To przemyślana propozycja skutecznego pójścia do przodu. Dziś stoimy przed historycznym wyborem: albo Polska będzie mogła zreformować swoje sądownictwo, albo zgodzi się z tym, że o jego kształcie decyduje się w Brukseli i Berlinie” – powiedział.

tvp.info

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY