Zabójca kobiet pozostaje czynnym adwokatem. Wkrótce stanie przed Sądem Dyscyplinarnym

Dodano   5
  LoadingDodaj do ulubionych!
Wypadek samochodowy

Wypadek samochodowy / Fot. pxhere.com

Jak ustalił portal "niezalezna.pl", zakończyło się postępowanie dyscyplinarne w sprawie mec. Pawła Kozaneckiego. Sprawa trafiła do Sądu Dyscyplinarnego. Skierowane tam zarzuty dotyczą aktywności adwokata w mediach społecznościowych po feralnym wypadku, w którym życie straciły dwie kobiety. W śledztwie, niemal dwa miesiące po tragedii, Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie nic nie udało się ustalić.
  • Pod koniec września br. jadący z nadmierną prędkością i pod wpływem alkoholu mecenas Paweł Kozanecki zabił w wypadku drogowym dwie kobiety.
  • Sprawa poruszyła krajowe media, gdyż mężczyzna zamieścił bardzo kontrowersyjny film w mediach społecznościowych, gdzie naigrywał się ze zmarłych kobiet.
  • Wypadek tłumaczył tym, że jego ofiary jechały starszym autem o słabym poziomie bezpieczeństwa.
  • Portal “niezalezna.pl” ustalił ostatnio, że sprawa mecenasa została skierowana do Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej, gdzie najprawdopodobniej zostanie mu odebrana licencja adwokacka.
  • Pomimo przedstawionych już zarzutów, mecenasa nadal nie zawieszono w czynnościach zawodowych, pozostając wciąż czynnym adwokatem.
  • Zobacz także: Premier Morawiecki spotka się z prezydentem Francji Macronem

Dwa miesiące temu, kierowca mercedesa przez nadmierną prędkość i jazdę pod wpływem alkoholu spowodował śmiertelny wypadek na drodze wojewódzkiej 595 na odcinku Barczewo-Jeziorany. Jak się później okazało, był to mecenas Paweł Kozanecki, który wracał wraz z żoną i 4-letnim z synem z wesela swoich znajomych. W wyniku zderzenia, na miejscu zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, które podróżowały audi.

Zajście było szeroko komentowane przez media z uwagi na kontrowersyjną aktywność mecenasa w mediach społecznościowych. Przekonywał, że ludzie powinni kupować nowsze i bezpieczniejsze samochody. Audi ofiar tragedii pod Barczewem nazwał „trumną na kółkach”. Zdaniem adwokata, między innymi, dlatego zginęły te niewinne kobiety.

Mecenas nadal wykonuje swoje obowiązki

Pod koniec września, portal “niezalezna.pl” dowiedział się o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec mecenasa. Dziś ponownie skontaktowaliśmy się z Okręgową Radą Adwokacką w Łodzi.

Postępowanie dyscyplinarne, w ramach dochodzenia dyscyplinarnego, zakończyło się

– przekazała rzecznik prasowa ORA adwokat Anna Mrożewska.

Pan mecenas został przesłuchany, przedstawiono mu zarzuty dyscyplinarne, pan rzecznik dyscyplinarny skierował wniosek o ukaranie. Sprawa będzie podlegała teraz rozpoznaniu przez Sąd Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi

– dodała.

Przedstawicielka Okręgowej Rady Adwokackiej wytłumaczyła dziennikarzom “niezaleznej.pl”, ze nie istnieje procedura automatycznego zawieszania mecenasów, dlatego Kozanecki nadal pozostaje czynnym adwokatem, uprawniającym go do wykonywania zawodu.

Nie ma automatycznego zawieszenia w czynnościach zawodowych. Istnieje instytucja zawieszania adwokata w czynnościach na czas trwania postępowania. O tym może zdecydować sąd dyscyplinarny. Na tę chwilę takiej decyzji nie podjęto. Pan mecenas jest czynnym adwokatem, mogącym wykonywać swój zawód, oczekującym na rozpoznanie sprawy przez sąd dyscyplinarny

– wytłumaczyła rzecznik Mrożewska.

Szereg zarzutów dyscyplinarnych

Rzecznik działu dyscyplinarnego ORA adwokat Edmund Prycy w rozmowie z “niezalezna.pl” potwierdził, że sprawa została skierowana do Sądu Dyscyplinarnego w ubiegłym tygodniu. Postawiono mu kilka zarzutów, konkretnie, skierowano trzy. Postępowanie wszczęto w przedmiocie dwóch czynów z artykułu 80. Prawa o adwokaturze w związku z §1. ust. 2. i §4. zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu.

W katalogu kar we wspomnianym akcie, wymienia się: upomnienie, naganę, karę pieniężną, zawieszenie w czynnościach zawodowych na czas od trzech miesięcy do pięciu lat czy nawet wydalenie z adwokatury. Zarzuty, które usłyszał mec. Kozanecki, dotyczą: zamieszczenia w ogólnodostępnych mediach komentarzy dotyczących okoliczności zaistnienia wypadku drogowego, zamieszczenia w ogólnodostępnych mediach informacji świadczących o naruszaniu przez pana mecenasa powszechnie obowiązujących przepisów Prawa o ruchu drogowym oraz zamieszczenia w portalu internetowym nagrania z wykonania utworu słowno-muzycznego, mogącego naruszyć godność zawodu i poderwać zaufanie do zawodu adwokata.

Dwa pierwsze zarzuty nawiązują do publikacji mecenasa w mediach społecznościowych z dnia 30 września br. Ostatni zaś dotyczy aktywności z 7 października. Adwokat opublikował nagranie, na którym – wspólnie z żoną – rapuje piosenkę “Papuga”. “Robię jak chcę (…) je**ć potwierdzaczy” – brzmi fragment tekstu, który śpiewał adwokat, a który w piosence śpiewa raper Quebonafide (to jeden z autorów “Papugi” obok Maty i Malika Montanty).

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Opieszałość prokuratury

Ponad miesiąc temu tj. 11 października sprawę wypadku od Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ przejęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Wówczas ze względu na duże poruszenie w mediach sprawie nadano wyższą rangę. Wtedy śledczy z prokuratury okręgowej przekazali opinii publicznej, że czekają na przekazanie opinii od Prokuratury Rejonowej.

Dziennikarze z portalu “niezalezna.pl” postanowili zapytać się o rozwój śledztwa rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej. Jednakże nie usłyszeli oni nowych szczegółów w tej bulwersującej sprawie.

Nic się nie zmieniło w tej sprawie. Nie mam nic konkretnego do przekazania

– powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stołodolny.

niezalezna.pl

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY