- Emocjonalny reportaż, jaki Katarzyna Lazzeri zrealizowała, ma niby ukazywać dramat imigrantów ukrywających się w lasach i kniejach.
- Osoby występujące na filmie, pokazują pomoc migrantom i opowiadają o ich losach.
- Opowieści, jakie słyszymy, są dalekie od prawdy lub nadinterpretowane.
- Zobacz także: PILNE! Blokada konta Stowarzyszenia Marsz Niepodległości przez PayPal. Będzie proces?
Nieprawdopodobne opowieści
Dostęp do reportażu jest płatny. TVN24 od jakiegoś czasu zaprzestała bezpłatnego udostępniania swoich materiałów użytkownikom.
Bazując na fragmentach filmu, już widać nieprecyzyjne i chaotyczne wypowiedzi, zakrawające na absurd. Z relacji jednej z kobiet występujących w nagraniu, opisującej dramat jednego z migrantów, wynika, że płynął on 6 dni.
On płynął sześć dni w ciągu dnia w tej lodowatej wodzie. W nocy wychodził na brzeg. Mokry i zmarznięty kładł się na gołej ziemi. Nie zapalał ogniska, bo się bał, że go ktoś zobaczy. A potem jak udało mu się spać maksymalnie do godziny, już ze znużenia, to szedł, żeby się rozgrzać w nocy i potem znowu siadał..
…w tym czasie nie jadł i nie pił, tam parę łyków z rzeki, ale się bał pić, bo się bał, że zachoruje…
– opowiada kobieta.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Kolejny fragment ukazuje wypowiedzi dwóch mężczyzn. Opowiadają oni o zastraszaniu ich działań oraz o trupach w lesie.