Nie chronią
Józef Białek w pracy „COVID-19 Globalna mistyfikacja” (wydanej przez wydawnictwo Wektor) twierdzi, że maski nie chronią przed wirusami. Zdaniem autora pracy nakazano nosić maski, by ludzie byli przeświadczeni, że jest pandemia, bo wszyscy noszą maski. Celem przymusu noszenia masek było też to, by uczynić ludzi anonimowymi i to, by czuli się bezsilni – tak jak naziści stygmatyzowali Żydów gwiazdą Dawida, by ci się nie buntowali, tak dziś ludzie stygmatyzowani są maskami, by nie dopuścić do tego, by się buntowali.
Zdaniem Józefa Białka nie ma dowodów na to, że maski nie dopuszczają do rozprzestrzeniania się wirusa. W pracy Józefa Białka można znaleźć informacje, że w rzeczywistości maski powodują zwiększenie się zakażeń covid. Autor pracy przypomina, że jeszcze w 2020 amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób i WHO głosiły, że maski powinien nosić tylko personel medyczny.
Według Józefa Białka maski FFP2 i FFP3 produkowane są z materiału blowfusion przez fabryki należące do monopolizujących światową gospodarkę funduszy inwestycyjnych (należących do kilkunastu rodzin, w połowie wiadomego pochodzenia), rządu chińskiego i hinduskich inwestorów. Wykorzystywany do produkcji masek materiał produkowany jest przez fabryki należące do funduszy inwestycyjnych i rządu chińskiego.
Szkodzą
Z jednego z aneksów do pracy Józefa Białka można się dowiedzieć, że badania naukowe ukazują nieskuteczność i szkodliwość dla zdrowia noszenia masek – to, że noszący maski częściej zapadają na choroby grypopodobne. Badania naukowe jednoznacznie wskazały, że noszenie masek nie chroni przed wirusem, porównanie odsetka zakażonych w populacji noszącej maski i je nienoszące wskazuje, że maski nie chronią przed transmisją wirusa.
Z aneksu do pracy Józefa Białka można się dowiedzieć, że „maski medyczne stosowane są przez personel medyczny jako środek ochrony przed przypadkowym zanieczyszczeniem rany u pacjenta oraz jako środek chroniący [personel medyczny] przed rozpryskami płynów ustrojowych” z ran pacjenta.
Niedotlenienie i jego skutki
Z aneksu wynika, że noszenie masek prowadzi do chronicznego niedotlenienia – choć ludzie tego nie dostrzegają, to jest to szkodliwe dla organizmu, oraz do bóli głowy, trudności w oddychaniu. Noszenie maseczek pogłębia choroby płuc. Niedotlenienie prowadzi do spadku odporności. Pogłębia raka – „rak najlepiej rozwija się w środowisku o niskiej zawartości tlenu”. „Niski poziom tlenu sprzyja również stanom zapalnym, które mogą sprzyjać wzrostowi, inwazji i rozprzestrzenianiu się nowotworów. Powtarzające się epizody niedotlenienia są uważane za istotny czynnik w miażdżycy tętnic i tym samym nasilają wszystkie choroby sercowo naczyniowe (zawały serca) i mózgowo naczyniowe (udary)”.
W aneksie do książki Józefa Białka czytelnicy znajdą informacje o tym, że „podczas noszenia maseczki […] wdycha się część wydychanego wcześniej dwutlenku węgla. Po krótkim czasie w organizmie występuje niedobór tlenu i nadmiar dwutlenku węgla”.
Czytelnicy aneksu dowiedzą się również, że „zbyt niski poziom CO2 (dwutlenku węgla) we wdychanym przez człowieka powietrzu powoduje w zależności od jego stężenia, między innymi, bóle głowy, zaburzenia koncentracji, pojawienie się senności” oraz w wyniku wdychania dwutlenku węgla „osłabia się słuch, zwiększa się szybkość oddychania, powstają zaburzenia w równowadze zasadowej krwi”, co powoduje „zasłabnięcia, omdlenia. Przyczynia się do uszkodzenia komórek i tkanek (nerek i wątroby)”.
Obniżenie zdolności intelektualnych
Z aneksu wynika, że wdychanie dwutlenku węgla powoduje też spadek wydajności pracy, obniżenie sprawności intelektualnej i koncentracji”, spadek ilorazu inteligencji. Ludzie niedotlenieni mają obniżoną zdolność „przyswajania sobie nowych treści oraz uczenia się [wykorzystywania dostępnych informacji”. Co niewątpliwie sprzyja wierze ludzi w brednie szerzone przez media i władze.
Według aneksu nadmiar CO2 w powietrzu oddziałuje na oreksynę, hormon regulujący procesy metaboliczne, sprzyjający zwiększeniu apetytu i otyłości – skutkiem przymusowego noszenia maseczek jest większy apetyt, otyłość, i choroby wynikające z otyłości. Z aneksu można się też dowiedzieć, że „niedotlenie pogarsza stan osób chorych na choroby autoimmunologiczne”.
Zachowania aspołeczne
Dane zawarte w aneksie wskazują, że noszenie maseczek bardzo negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne, przebieg procesów poznawczych, prowadzi do demoralizacji (zwiększa poczucie anonimowości, co sprzyja zachowaniom aspołecznym). „Noszenie maseczek wzmaga stres, może prowadzić do depresji, wzmaga nasilenie już istniejących zaburzeń i chorób psychicznych. Niedotlenienie spowodowane noszeniem maseczek prowadzi do nieodwracalnych zmian degeneracyjnych w mózgu”.
Aneks wskazuje, że „niedotlenienie przyczynia się do obniżenia sprawności umysłowej ludzi (zdolności intelektualnych) oraz koncentracji umysłowej, co skutkuje spadkiem inteligencji mierzonej wskaźnikiem IQ”. Szczególnie szkodliwe jest noszenie masek przez dzieci, których rozwijające się mózgi do prawidłowego rozwoju potrzebują tlenu. Maski uniemożliwiają też normalną komunikację między ludźmi, bo zakrywają mimikę twarzy.