Sprawa Marszu Niepodległości trafiła do Sądu Apelacyjnego. Decyzja w ciągu 24 godzin

WAŻNE
Dodano   6
  LoadingDodaj do ulubionych!
Marsz Niepodległości w 2017 roku

Marsz Niepodległości w 2017 roku / Fot. Piotr Kurzydlak

Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł i organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się od orzeczenia, w którym stołeczny sąd uchylił decyzję wojewody o rejestracji tego wydarzenia cyklicznego. Teraz sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny. Ma on 24 godziny na rozpoznanie tych zażaleń od momentu wpływu akt.

Zobacz także: Czasy się zmieniają, metody pozostają takie same. Jak władza próbowała ograniczyć Marsz Niepodległości?

Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Robert Bąkiewicz określił decyzję sądu o uchyleniu rejestracji jako “hucpę polityczną i sądową”.

W naszej opinii, opinii naszych prawników, ale i wielu innych prawników jest to działanie zupełnie bezpodstawne. Działanie uderzające nie tylko w praworządność państwa polskiego, nie tylko w wolność zgromadzeń, nie tylko w kompetencje odpowiednich urzędów państwa polskiego, ale również uderzające w sądy polskie. Dlatego, że ten wyrok został wydany z brakiem poszanowania prawa. Sędzia, który wydał ten wyrok, budzi ogromne kontrowersje polityczne. Jest to najwyższa kasta sędziowska, która w naszej opinii prawdopodobnie działa na zlecenie polityczne – podkreślił.

Wojewoda mazowiecki podkreślił, że obywatele w Polsce na mocy konstytucji mają prawo do demonstrowania nawet wtedy, kiedy inny obywatele nie zgadzają się z tym, co jest przedmiotem tej demonstracji. Wskazał też na brak podstaw odwołania ze strony prezydenta Warszawy.

Z tym odwołaniem prezydenta to jest tak, że w ogóle przepisy takiego sposobu odwołania nie przewidują. Odwoływać się może ten, kto chce zorganizować demonstrację i władza publiczna mu jej odmówiła. Wówczas przysługuje mu odwołanie do sądu – podkreślił Radziwiłł.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Jak wskazał, postępowanie prezydenta Warszawy, jest zaprzeczeniem tych reguł. W tym wypadku jedna władza zgodziła się na rejestrację wydarzenia, a inna władza się z tym nie zgodziła i chciałby odmówić im tego prawa, które im przysługuje na mocy Konstytucji.

Chodzi o to, że jeśli zgłoszenie spełnia wymogi określone prawem, to takie zgromadzenie musi być zarejestrowane – powiedział wojewoda.

tvp.info, twitter.com

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY