Kłótnia w bostońskim środowisku LGBT. Koniec wielkich gejowskich manifestacji

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Jan Bodakowski

W tym roku miała odbyć się 50. Gay Pride Parade w Bostonie, jedna z najstarszych tego typu parad na świecie. Powodem jest konflikt między dwiema frakcjami lewicowych radykałów.
  • W Bostonie doszło do samorozwiązania się największej na świecie i najstarszej w Stanach Zjednoczonych organizacji homoseksualnych Gay Pride założonej w 1971 roku
  • Co roku z okazji czerwcowego Miesiąca Dumy organizowano w tym mieście największe manifestacje homoseksualne
  • Środowisko QTBIPOC zarzuca lobbystom LGBT działanie wyłącznie na swoją korzyść, szczególnie od czasu uznania w USA tzw. homoseksualnych małżeństw
  • Zobacz także: Niedzielski o obostrzeniach: “Dyscyplina musi wrócić”

W Bostonie co roku od 1971 odbywała się wielka manifestacja środowisk homoseksualnych. Gay Pride na początku gromadziło niewielką liczbę uczestników, głównie aktywistów, lecz z upływem czasu i demoralizacją zachodniego świata, parada zyskiwała coraz większą popularność. W ciągu ostatnich kilkunastu lat była uznawana za największą taką manifestację na świecie. Niestety dla gejowskich środowisk w roku 2020 wybuchła epidemia koronawirusa, która pokrzyżowała wspólne świętowania Miesiąca Dumy.

Podobna sytuacja miała miejsce również w czerwcu bieżącego roku, gdy parada napotkała poważne problemy nie tylko techniczne, lecz również w samym środowisku organizatorów. Impreza została wówczas przełożona na październik, lecz również i teraz ona się nie odbędzie.

Doszło bowiem do konfliktu pomiędzy dwoma przedstawicielami środowisk radykalnej lewicy, Zarząd QTBIPOC (Queer, Trans, Black, Indigenous i People of Color) stwierdzili, że są prześladowani przez środowisko LGBT. Stwierdzili oni, że dowodem na dyskryminację, rasizm i transfobię ma być fakt, że w organizacji Gay Pride odpowiadającej za bostońskie manifestacje zasiadają sami biali i latynoscy geje i lesbijki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Samorozwiązanie największej gejowskiej organizacji

Problemem Gay Pride Parade ma być też fakt, że parada ta przechodzi w centrum Bostonu, gdzie mieszkają głównie biali i bogaci, a nie na przedmieściach, gdzie mieszkają głównie czarni. Zdaniem wielu działaczy powiązanych z Black Lives Matter, takie działanie służy wykluczaniu kolorowej ludności. Dodatkowo, problemem dla BLM okazało się być wybranie na “marszałka parady” miejscowego policjanta. Zdanie lewicowych radykałów, na tego typu paradach nie powinni się pojawiać ludzie powiązani z Partią Republikańską ani konsulatem Izraela.

Działacze Gay Pride otrzymali ostatecznie ultimatum od przedstawicieli środowisk antyrasistowskich. Mieli oni podać się do dymisji. Zamiast tego po 50 latach istnienia rozwiązali oni jedną z największych organizacji gejowskich na świecie. Jak się jednak okazuje, nawet ten fakt nie rozwiązuje wszystkich problemów. Aktywiści od antyrasistowskiej organizacje podnoszą głos, że odkąd homoseksualiści w Ameryce otrzymali prawo do zawierania tzw. związków małżeńskich, stali się grupą uprzywilejowaną, głośno deklarując swoją wyższość nad innymi grupami.

wpolityce.pl, tysol.pl

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY