Święty Augustyn nauczał, że „błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską”. Tak jest też z trwaniem w błędzie, jakim była dotychczasowa rzekoma walka z covidem – maseczki, lock downy, szczepienia, segregacja sanitarna.
Człowiek inteligentny jest świadomy swoich ograniczeń. Pycha, przeświadczenie o własnej genialności jest domeną głupców. Dobrze funkcjonująca władza ma system weryfikacji swoich decyzji, oceny tego, czy podjęła działania dobre, czy złe, i wycofywania się z błędnych decyzji.
Głupia władza nie jest świadoma swoich naturalnych ograniczeń, tego, że może popełniać błędy. Głupia władza jest przekonana o swojej genialności. Taka pycha pcha głupią władzę, by tkwiła w błędzie i popełniała kolejne głupstwa, co prowadzi zawsze do katastrofy. Głupia władza nie potrafi przyznać się do błędu, uczyć się na swoich błędach, i wycofać się z błędnych decyzji w porę.
Część komunistów była tak głupia, że, przez dekady tkwiąc w błędzie marksistowskich zabobonów (o wyższości centralnego planowania, państwowej własności, likwidacji sektora prywatnego), doprowadziła do katastrofy gospodarczej rządzone przez siebie kraje. Komuniści chińscy zdecydowali zaś wycofać się z marksistowskich zabobonów i w myśl zasady, że nie ważne czy kot jest czarny, czy biały, ważne by łapał myszy, zdecydowali (pod przywództwem Deng Xiaoping) pod koniec lat 70 XX o wprowadzeniu w komunistycznych Chinach mechanizmów rynkowych w gospodarce, co pozwoliło Chinom na spektakularny sukces gospodarczy. W tym samym czasie głupek Jaruzelski trwaniem w zabobonach gospodarki marksistowskiej doprowadzał PRL do ruiny.
Tak jak komuna w PRL nie była w stanie wycofać się z błędnego tkwienia w marksowskiej gospodarce (o czym świadczyła rzeczywistość) tak dziś rządzący nie są w stanie wycofać się z błędnego tkwienia w covidowym faszyzmie, który nikomu nie ratuje życia, a tylko doprowadza do setek tysięcy nadmiarowych zgonów i pauperyzacji.