- Donald Trump oraz inni konserwatywni politycy i publicyści zarzucili generałowi Markowi Milleyowi zdradę stanu. Chodzi o doniesienia, że miał on ograniczać możliwości Trumpa do użycia broni jądrowej.
- W odpowiedzi na te doniesienia, Milleya o zdradę oskarżyło wraz z Trumpem wielu innych republikańskich polityków i konserwatywnych publicystów.
- Według reporterki Fox News Jennifer Griffin, zawarte w książce rewelacje nie znajdują całkowitego potwierdzenia w faktach.
- Zobacz także: Przywódcy talibów zniknęli. Pojawiły się pogłoski, że nie żyją
Donald Trump krytykuje jednego z głównych wojskowych w USA. Były prezydent zarzucił Markowi Milleyowi zdradę stanu. Chodzi o doniesienia, że miał on ograniczać możliwości Trumpa do użycia broni jądrowej. Miało to wiązać się z obawami o stabilność prezydenta.
„Jeśli historia o «kretyńskim» generale Marku Milleyu (…) jest prawdziwa, zakładam, że zostanie on postawiony przed sądem za zdradę” – napisał we wtorek w oświadczeniu Trump.
„Oznaczałoby to, że kontaktował się ze swoim chińskim odpowiednikiem za plecami prezydenta i mówił Chinom, że uprzedzi ich «o ataku». Nie można tak robić!” – dodał.
Donald Trump krytykuje znanego generała
Prezydent odniósł się w ten sposób do opublikowanych we wtorek przez media fragmentów nadchodzącej książki dziennikarzy Boba Woodwarda i Roberta Costy.
Autorzy piszą w niej, że Milley, najwyższy rangą wojskowy USA, który obawiał się że Trump będzie usiłował utrzymać się przy władzy za wszelką cenę, przeprowadził dwie nieoficjalne rozmowy ze swoim chińskim odpowiednikiem gen. Li Zuochengiem tuż przed wyborami oraz po ataku na Kapitol 6 stycznia. Milley miał usiłować uspokoić obawy Pekinu o nadchodzącym ataku USA, dodając jednocześnie, że jeśli mimo wszystko do ataku dojdzie, z wyprzedzeniem poinformuje o nim Pekin.
Według książki generał miał ponadto zasugerować wojskowym podczas tajnego spotkania w Pentagonie, by bez jego wiedzy nie wykonywali rozkazów prezydenta w sprawie użycia siły. Woodward i Costa twierdzą, że zarówno Milley, jak i wielu innych wysokich urzędników administracji poważnie obawiało się, że Trump usiłuje przeprowadzić zamach stanu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Republikanie dołączają do krytyki wysuwanej przez byłego prezydenta
W odpowiedzi na te doniesienia, Milleya o zdradę oskarżyło wraz z Trumpem wielu innych republikańskich polityków i konserwatywnych publicystów.
“Jeśli to prawda, to nie był to akt patriotycznego heroizmu. To był akt zdrady, który stanowił ryzyko dla naszego bezpieczeństwa i konstytucyjnego porządku” – stwierdził senator Marco Rubio.
Polityk wezwał prezydenta Bidena do zwolnienia generała, który został nominowany na stanowisko szefa Kolegium Połączonych Szefów Sztabów przez Trumpa.
“Jeśli to się potwierdzi, generał Milley jest zdrajcą naszego kraju i powinien zostać natychmiast osądzony za zdradę stanu” – ocenił czołowy publicysta telewizji Fox News Sean Hannity.
Jednak według reporterki Fox News Jennifer Griffin, zawarte w książce rewelacje nie znajdują całkowitego potwierdzenia w faktach.
Według jej informacji opartej na źródłach w Pentagonie, rozmowy Milleya z generałem Li były oficjalnym kontaktem. Uczestniczyło w nim 15 innych urzędników i sporządzono z niej notatki.
Wojskowy miał wkrótce po wydarzeniach 6 stycznia również odbyć podobne rozmowy z wojskowymi z państw NATO, zapewniając ich, że sytuacja w USA jest stabilna i że Ameryka nie zamierza podejmować żadnych działań wojennych.
nczas.com