Czy Polska jest w niewoli międzynarodowej finansjery? [OPINIA]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. TT/@COTOBITCOIN

W 2006 roku PiS bronił kredytów frankowych (czyli zysków zachodniej finansjery, która doprowadziła do ruiny setki tysięcy Polaków) po tym, jak Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego (organ wykonawczym Komisji Nadzoru Bankowego) przestrzegał przed kredytami frankowymi.

Jak przypomina Józef Białek, premierem z PiS wówczas był Kazimierz Marcinkiewicz, który jak przestał być premierem, dostał pensję w Goldman Sachs, który czerpał zyski z doradzania Polskiej Grupie Energetycznej. Zdaniem Józefa Białka autora wydanej przez wydawnictwo Wektory pracy „Czas niewolników. Jak świat stał się własnością kilku korporacji”, PiS w latach 2006 – 2007 rządził w interesie amerykańskiej finansjery, a działania polityków w naszym kraju wpisują się w to, co dzieje się na całym świecie.

Politycy działają na szkodę Polaków

PiS w swojej polityce nie był odosobniony. Kolejne rządy III RP działały na niekorzyść Polaków. System zmuszał i dalej zmusza ludzi do życia na kredyt i oddawania się w niewolę finansjerze. Państwo powołane do ochrony interesów obywatel ignorowało swoje obowiązki i nie chroniło i dalej nie chroni Polaków przed wyzyskiem.

W konsekwencji dziś w miastach Polacy są realnie niewolnikami banków, żyją w mieszkaniach należących do banków, zadłużeni wobec banków, realnie pozbawieni wolności niczym chłopi pańszczyźniani niemieszający w czworakach. Żyjemy więc w realnym feudalizmie.

Zniewolenie przez kredyty to nieustanny stres osłabiający układ odpornościowy, który obniża wydajność fizyczną i psychiczną. W stanie stresu ludzie przestają trzeźwo myśleć i zaczynają chorować, co sprawia, że popadają w kłopoty finansowe, i tracą swoje majątki na rzecz finansjery. Można powiedzieć, że władza dokonuje pośredniej eksterminacji Polaków, „poprzez tworzenie skrajnie szkodliwych warunków życia” by podatnicy umierali przed przejściem na emerytury.

Kredyty frankowe

Pojawienie się kredytów we frankach w 2004 w Polsce związane było z integracją Polski z Unią Europejska (popieraną przez SLD, PSL, PO, PiS). Zagraniczne banki realnie monopolizujące usługi bankowe w Polsce wmawiały Polakom, że kredyty we frankach są najkorzystniejsze i, że klientów tylko na takie kredyty stać – banki twierdziły, że klienci nie mają zdolności kredytowej na kredyt w złotówkach, ale mają zdolność kredytową na kredyt we frankach. Taka polityka na szkodę klientów nie dziwi – celem banków jest to by jak najwięcej zarobić na klientach przez najdłuższy czas.

Józef Białek w swojej książce stwierdził, że banki w Polsce udzieliły 900.000 kredytów we frankach na kilkaset miliardów złotych. Dzięki zmianom kursu franków, których według banków miało nie być, banki zarobiły 350 miliardów złotych, tyle, co Polacy mają na kontach. Dzięki kredytom we frankach udało się w Polsce zniszczyć młodą klasę średnią. Zwyżka kursu franka miała miejsce w 2008 roku, dług w wysokości 260.000 złotych z dnia na dzień wzrósł do 350.000 (nie licząc odsetek). Nieruchomości z dnia na dzień stały się mniej warte niż długi. Przewalutowanie kredytów było nieopłacalne – oprocentowanie rosło kilkukrotnie.

W opinii Józefa Białka kredyt we frankach były oszustwem. W rzeczywistości banki realnie pożyczały złotówki i żadnego przewalutowania nie było (choć klienci musieli za to płacić). Umowy na kredyty we frankach sprzeczne były z prawem bankowym w Polsce i Unii Europejskiej. Kiedy władze III RP olewały to, że banki oszukały klientów, to władze Chorwacji, Hiszpanii, Węgier, broniąc praw klientów, ustawą przewalutowały kredyty. W 2015 roku Duda obiecał obronę poszkodowanych kredytami frankowymi klientów, nic z tego nie wyszło – czemu nie można się dziwić, bo premierem z PiS został Mateusz Morawiecki były prezes Banku Zachodniego WBK.

Inflacja dziełem banków komercyjnych

Banki komercyjne (w dużej części należących do zagranicy), według Józefa Białka, zarabiają na pożyczaniu pieniędzy, których nie mają – czyli nie ponoszą żadnego ryzyka swojej działalności. Banki nie pożyczają realnych pieniędzy – za to odsetki od kredytów płacone przez klientów banku są realne – banki realnie kreują pieniądze z sufitu (ich wartość to, co w ramach inflacji tracą posiadacze pieniędzy – czyli podatek inflacyjny).

W opinii Józefa Białka oszukiwanie klientów przez banki to norma. Banki, choć czasami karane grzywną, to nigdy nie zwracają klientom zagrabionych im pieniędzy. Instrumentem manipulowania i oszukiwania klientów jest dla banków reklama. Najczęściej zamiast obiecywanych zysków klienci mają same straty. Wynajdywaniem frajerów dla banków, zdaniem Józefa Białka, zajmują się doradcy finansowi.

Jedną z wielu praktyk banków na szkodę klientów jest cross selling (sprzedaż krzyżowa), czyli sprzedawanie przez bank klientom czegoś, czego oni nie chcieli kupować (ubezpieczenia, dodatkowe konta, w pakiecie razem z tym, co chcieli kupić (kredyt). Józef Białek w swojej książce twierdzi, że banki szkolą swoich pracowników, by ci naciągali i oszukiwali klientów. Obecna presja na likwidację gotówki wynika z tego, że banki chcą monitorować zwyczaje konsumenckie ludzi. Józef Białek w swoje książce przypomniał, że w 2008 kryzys finansowy był zamierzony, politycy świadomie przyzwalali na patologie – w tym i na spekulację finansową przez bankierów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Transformacja nakazana przez Moskwę w interesie amerykańskiej finansjery


Po 1989 w ramach transformacji ustrojowej, w Polsce finansjera przejęła gospodarki krajów postsowieckich, szczególnie kluczowe sektory i banki, uzależniła i zniewoliła obywateli kredytami. Na to zgodzili się postkomuniści. Na cztery lata przed transformacją ustrojową Wojciech Jaruzelski spotkał się w Nowym Jorku z przedstawicielem amerykańskiej finansjery Rockefellerem.

W nakazanej przez Moskwę transformacji zgodnie z poleceniami zachodniej finansjery obniżono poziom życia w Polsce, wyprzedano majątek narodowy, zadłużono Polaków, by podatki płacone przez polskich podatników nie szły na rozwój Polski, tylko trafiały do kieszeni zachodniej finansjery. Celem transformacji było przejęcie majątku narodowego Polaków w III RP przez zachodnią finansjerę. Scena polityczna, na której od kilkunastu lat trwa spektakl wojny o koryto między PiS i Po jest przykrywką dla realnego niszczenia Polski i Polaków.

Zdanie Józefa Białka prywatyzacja banków w Polsce Polegała na tym, że banki te, by dokonywać transakcji walutowych, wpłacały na konta zachodnich banków kwotę 5 miliardów dolarów – za tą kwotę banki zachodnie wykupywały polskie obligacje na 40% i po trzech latach zarabiały na tych obligacjach 120% i miały ponad 5 miliardów czystego zysku, za który wykupywały akcje polskich banków.

Według Józefa Białka, Balcerowicz zamroził cenę dolara, w bankach były 100% odsetki od złotówek, dzięki czemu finansjera z zachodu wymieniała dolary na złotówki, złotówki lokowała na kontach w polskich bankach, by po roku mieć 100% zysku, za który wykupywała swoje dolary.

Zagraniczna finansjera właścicielem polskiej gospodarki


W opinii Józefa Białka polska gospodarka dziś kontrolowana jest w 80% przez należące do kilkunastu amerykańskich rodzin (w tym tych wiadomego pochodzenia) fundusze inwestycyjne (BlackRock, State Street, Vanguard, oraz Fidelity). Zdaniem Józefa Białka „większość przedsiębiorstw w Polsce znajduje się pod kontrolą dwu firm (Vanguard i Black Rock – funduszy inwestycyjnych należących do kilkunastu rodzin z USA (często wiadomego pochodzenia) oraz film, kontrolowanych przez te firmy.

Jak informuje Józef Białek, BlackRock ma być udziałowcem: PZU, PKN Orlen, Giełdy Papierów Wartościowych, PGE, PGNiG, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Lotos, KGHM, CIECH, PKO SA, Ing Bank Śląski, Banku Handlowego, Orange, Alior Bank, Santander, Millennium, Deutsche Bank, Raiffeisen Bank. Vanguard ma posiadać akcje: PKO SA, Getin Noble Bank, Alior Bank, Santander, MBank, Millennium, Bank Handlowy, PZU, PKN Orlen, Orange, Giełda Papierów Wartościowych Budimex, PGE, Energa SA, Enea, PGNiG, Jastrzębska Spółka Węglowa, KGHM, CIECH.

Amerykańskie fundusze inwestycyjne kontrolują polską gospodarkę, wykorzystując współpracę, między których firmami mają akcje a firmami, których akcje mają firmy, których akcje mają fundusze.

Józef Białek podejrzewa, że Rothschildowie prawdopodobnie przejęli kontrolę na NBP, emisją polskiej waluty, czyli nad Polską gospodarką, a w konsekwencji nad Polską. Władzę nad danym krajem ma ten, kto kontroluje emisję pieniądza. Wbrew propagandzie niektórych wolnościowców kontroli nad emisją pieniędzy w Polsce nie ma państwo. NBP kreuje tylko 13% pieniędzy w gospodarce (monet i waluty), 87% jest kreowane przez banki w postaci pieniądza cyfrowego. Władza nad Polską, czyli emisja pieniędzy jest w rękach prywatnych banków należących do finansjery z zachodu. Warto jeszcze raz powtórzyć, że te 87% pieniędzy w gospodarce kreowanych jest przez banki prywatne z sufitu, wartość tych środków pochodzi z odebrania wartości z pieniędzy już będących w gospodarce (czyli z tego, co mamy w kieszeni). Inflacja, spadek wartości pieniądza, to, że ceny rosną jak szalone, to konsekwencja tego, że naszym kosztem zarabiają zachodnie banki.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY