- Badacze z Japonii przeprowadzili badania, z których wynika, że Lambda jest dużo bardziej odporny na szczepionki niż inne warianty koronawirusa.
- Naukowcy odkryli, że mutacje wariantu Lambda pomagają mu oprzeć się neutralizacji przez przeciwciała wywołane szczepionką.
- Wariant Lambda został po raz pierwszy wykryty w Peru. Obecnie rozprzestrzenia się w Ameryce Południowej.
- Zobacz także: Trzecia dawka szczepionki w Niemczech już od września. “Mamy wystarczająco dużo szczepionek”
Najnowsze badania z Japonii wykazują, że Lambda jest dużo bardziej odporny na szczepionki niż inne warianty koronawirusa. Naukowiec z Uniwersytetu Tokijskiego uważa, że „Lambda może być potencjalnym zagrożeniem dla ludzi”.
Japońscy naukowcy stwierdzili, że wariant Lambda koronawirusa, po raz pierwszy wykryty w Peru, a obecnie rozprzestrzeniający się w Ameryce Południowej, jest wysoce zakaźny i dużo bardziej odporny na szczepionki niż oryginalna wersja wirusa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W artykule, opublikowanym przed recenzją na bioRxiv, badacze ostrzegają, że skoro wariant Lambda został oznaczony przez Światową Organizację Zdrowia jako „wariant zainteresowania”, a nie jako „wariant niepokojący”, ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy, że stanowi on poważne zagrożenie.
Lambda bardziej odporny na szczepionki i wysoce zakaźny
W badaniach laboratoryjnych naukowcy odkryli, że trzy mutacje w białku S (ang. spike; białku kolca) wirusa Lambda, znane jako RSYLTPGD246-253N, 260 L452Q i F490S, pomagają mu oprzeć się neutralizacji przez przeciwciała wywołane szczepionką. Według badaczy dwie dodatkowe mutacje, T76I i L452Q, przyczyniają się do tego, że Lambda jest wysoce zakaźna.
Nie wiadomo jeszcze, czy Lambda jest bardziej niebezpieczna od Delty. Starszy pracownik naukowy Kei Sato z Uniwersytetu Tokijskiego uważa, że „Lambda może być potencjalnym zagrożeniem dla ludzi”.
Wariant Lambda, znany wcześniej jako C.37, został wykryty w Peru w grudniu ub.r. i rozprzestrzenił się do 29 krajów, w tym do siedmiu krajów Ameryki Południowej, oraz do Australii.
forsal.pl