- Rzecznik Ministerstwa Zdrowia na antenie Polsat News wypowiedział się o atakach na punkty medyczne. Odniósł się także do postawy przeciwników szczepień.
- Wojciech Andrusiewicz przypomniał, że minister Niedzielski zapowiedział skierowanie na Radę Ministrów projektu zmian ustawy, który przewiduje, że każdy pracownik punktu szczepień będzie traktowany jak funkcjonariusz publiczny.
- Zdaniem rzecznika MZ, polskie społeczeństwo musi pozbyć się “pewnej znieczulicy”.
- Zobacz także: Nowak o kryzysie politycznym w Tunezji: “Używajmy określenia ‘zamach stanu’. Faktycznie do niego doszło.”[NASZ WYWIAD]
Andrusiewicz, który był gościem Polsat News, akcentował, że zgodnie z informacjami policji punkty szczepień będą objęte szczególnym nadzorem, a osoby blokujące je lub atakujące muszą liczyć się z konsekwencjami. Rzecznik MZ wypowiedział się o przeciwnikach szczepień w imieniu ministra Adama Niedzielskiego.
Wojciech Andrusiewicz przypomniał też, że szef resortu Adam Niedzielski zapowiedział skierowanie na Radę Ministrów projektu zmian ustawy, przewidującego, że każdy pracownik punktu będzie funkcjonariuszem publicznym. Zmiana wiązać się będzie m.in. wyższym zagrożeniem karą w przypadku naruszeń prawa wobec takich osób.
“Sprawa środowiska antyszczepionkowego, ataków, będzie stawała na Radzie Ministrów. Minister zdrowia podjął decyzję, że przedstawi tę sprawę na Radzie Ministrów i poprosi o szerszą dyskusję” – przekazał Andrusiewicz.
“Cały czas odbywa się narada, gorąca linia telefoniczna między ministrem zdrowia, ministrem spraw wewnętrznych i administracji, premierem, komendantem głównym policji. Jest korespondencja z ministrem sprawiedliwości. Państwo naprawdę działa” – powiedział.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Andrusiewicz stwierdził, że “jako społeczeństwo musimy pozbawić się pewnej znieczulicy”. Rzecznik MZ powiedział o przeciwnikach szczepień i przyczynach ataków w punktach medycznych.
“Ta znieczulica dotknęła nas najpierw w internecie. Przywykliśmy, że w internecie się wszem i wobec ludzi oczernia, bez żadnego powodu. Przywykliśmy, że anonimowo można na ludzi wylać wiadro pomyj. Nikt nie reaguje. Kolejnym etapem jest uderzenie człowieka w punkcie szczepień w Grodzisku, kolejnym jest podpalanie. To jest trochę wina naszej znieczulicy” – ocenił.
dorzeczy.pl