Kraska o mutacji Delta: “Wymaga odporności 85-90 proc. społeczeństwa”

COVID-19
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Waldemar Kraska

Waldemar Kraska / Fot. flickr.com

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska wskazał, że mutacja delta wymaga odporności 85-90 proc. społeczeństwa. W swoim twierdzeniu powołuje się na badania ekspertów.
  • Waldemar Kraska przekazał, że według danych Ministerstwa Zdrowia udział wariantu Delta wśród nowych zakażeń rośnie bardzo szybko.
  • Według wiceministra zdrowia, jeśli nie wykorzystamy kilku najbliższych dni na szczepienie, to wzrost liczby wszystkich zakażeń będzie nieunikniony.
  • Zdaniem wirusologa prof. Włodzimierza Guta, poziom odporności osiągnięty w Polsce wykluczył już możliwość zapaści w służbie zdrowia.
  • Zobacz także: Dziś losowanie w loterii szczepionkowej. Do wygrania pieniądze i hulajnogi

Wiceminister Kraska przekazał informacje o udziale nowej mutacji Delta w liczbie zakażeń. Według danych resortu zdrowia wzrósł on z 8 do 54,5 proc.

Kraska o mutacji Delta

“W tej chwili mutacja Delta, według ekspertów, wymaga odporności w granicach 85-90 proc. populacji, czyli jest to bardzo dużo. Jeszcze przed nami dużo pracy” – przyznał.

Według wiceministra zdrowia, jeśli nie wykorzystamy kilku najbliższych dni na szczepienie, to wzrost zakażeń będzie nieunikniony.

“Troszkę naiwnie, ale myślałem, że jednak Polacy w wakacje oprócz tego, że chcą wypoczywać, także zaszczepią się, żeby wrócić do pracy. Niestety, w okresie wakacyjnym obserwujemy spadek zainteresowania szczepionkami, staramy się jednak szerzej docierać do Polaków, aby skorzystali ze szczepionki” – mówił Kraska.

Mówił, że w wielu miejscach wypoczynkowych znajdują się mobilne punkty szczepień, w których można przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19. Kraska mówi o mutacji Delta przygotowując Polaków na ponowny wzrost liczby zakażeń.

Profesor Gut wyklucza zapaść służby zdrowia

Zdaniem wirusologa prof. Włodzimierza Guta, poziom odporności osiągnięty w Polsce wykluczył już możliwość zapaści w służbie zdrowia.

“Jasne jest dla mnie to, że jeżeli liczby zakażeń rosną w Europie, to urosną nieco i w Polsce. Moim zdaniem poziom odporności osiągnięty w Polsce dzięki szczepieniom i przechorowaniu gwarantuje nam już to, że zapaść służby zdrowia nam nie grozi” – powiedział w rozmowie z PAP.

“Paradoksem jest to, że i szczepienia i wzrost zachorowań przybliżają nas do odporności zbiorowej. Koszt indywidualny dla tych, którzy złapią wirusa, a nie są zaszczepieni, może być jednak ogromny” – dodał.

Naukowiec w swojej wypowiedzi jasno podkreślił, że każdy powinien się po prostu przed jesiennym sezonem infekcyjnym zastanowić, czy chce dołączyć do grupy odpornych przez bezpieczne zaszczepienie czy niebezpieczne przechorowanie.

dorzeczy.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY