Bodakowski: Upadek wartości prowadzi do dezintegracji społecznej. Lewica narzuca etyczny nihilizm

OPINIA
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne.

Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. Pexels

Lewicowa demoralizacja jest szkodliwa nie tylko w wymiarze indywidualnym — ma też swój wymiar społeczny. Jak można się dowiedzieć z opublikowanego w 36 numerze czasopisma „Rzeczy Wspólne” artykułu profesora socjologii Antoniego Kamińskiego „upadek wartości prowadzi do dezintegracji społecznej”. Socjolog uważa, że dziś „aktywna mniejszość wykorzystuje demagogiczne hasła, usiłując narzucić większości opinie i oceny, za którymi kryje się etyczny nihilizm”.

Lewicowa demoralizacja jest szkodliwa nie tylko w wymiarze indywidualnym — ma też swój wymiar społeczny. Jak można się dowiedzieć z opublikowanego w 36 numerze czasopisma „Rzeczy Wspólne” artykułu profesora socjologii Antoniego Kamińskiego „upadek wartości prowadzi do dezintegracji społecznej”. Socjolog uważa, że dziś „aktywna mniejszość wykorzystuje demagogiczne hasła, usiłując narzucić większości opinie i oceny, za którymi kryje się etyczny nihilizm”.

Lewica dąży do demoralizacji społecznej

Za upadek wartości prowadzący do dezintegracji społecznej współodpowiedzialna jest lewica, która kiedyś dysponowała teorią (że fałszywą to inna sprawa), a dziś „nie jest w stanie zaproponować konstruktywnych idei”. Co gorsze dziś lewica „neguje na gruncie fundamentalizmu aksjologicznego spuściznę historyczną i cywilizacyjną zachodu”. Zdaniem profesora Kamińskiego nie czynił tego nawet Marks, który nie negował spuścizny kulturowej zachodu i z tego względu nie należy współczesną lewicę określać mianem neomarksistowskiej.

Dla profesora Kamińskiego ideowym ojcem współczesnej lewicy jest Zygmunt Freud, bo jedynym celem współczesnej lewicy jest „uwolnienie libido, reszta to gołosłowne slogany”. Współczesna lewica nie interesuje się ani konsekwencjami swoich działań, ani kosztami społecznymi, ani źródłami finansowania swoich pomysłów.

Takie lewicowe połączenie „anarchizmu z etatyzmem jest dla liberalnej demokracji zabójcze”. Dodatkowo w świecie kształtowanym przez współczesną lewicę subiektywna narracja staje się ważniejsza od prawdy. Dominacja subiektywnej narracji tworzy nie społeczeństwo a tłum działający pod wpływem emocji narzucanych przez demagogów za pośrednictwem mediów i popkultury.

Antydemokratyczna i anty wolnościowa tożsamość lewicy

Tożsamość współczesnej lewicy wbrew jej deklaracjom jest antydemokratyczna i anty wolnościowa. Profesor Kamiński uważa, że oddziałujący na kulturę i uniwersytety „populizm lewicowy powołuje się wybiórczo na demokrację i rządy prawa, dopóty, dopóki służy to realizacji jego celów, ale odmawia tych dymach praw swoim przeciwnikom”.

Podobnie jak w Polsce dzieje się i na zachodzie. Na zachodzie dominuje populizm lewicowy, który na organach państwa wymusza stworzenie przepisów, które dają „jego wyznawcom specjalne przywileje”. Tęczowym populizm lewicowy gwarantuje zakaz terapii dla tych osób, które chcą porzucić homoseksualizm i zostać heteroseksualistami – równocześnie niezależnie od wieku transseksualiści mają mieć prawo do zmiany płci. Według lewicowego populizmu prawo działa tylko w jednym kierunku, można porzucić heteroseksualizm i zostać homoseksualistą, ale nie wolno do heteroseksualizmu wrócić i porzucić homoseksualizmu.

Kolejnym przykładem specjalnych przywilejów dla wyznawców lewicowego populizmu były kalifornijskie próby wprowadzenia przepisów wymuszających na uczelniach wyższych rekrutacje na studia czy do pracy nie na podstawie wiedzy, ale na podstawie rasy, płci, koloru skóry, pochodzenia etnicznego i narodowego.

W Wielkiej Brytanii lewica doprowadziła do zakazu działalności katolickich ośrodków adopcyjnych, bo te odmawiały adopcji homo związkom, choć istniała dla takich katolickich ośrodków alternatywa w postaci ośrodków przekazujących dzieci homoseksualistom.

Tęczowa rewolucja nie szanuje praw człowieka

Dzieje się tak, bo „LGBT i ruch feministyczny podchodzi do ideałów praw człowieka wybiórczo, żądając dla siebie praw, których odmawia innym”. Dzieje się to nawet w sferze symbolicznej, kiedy tęczowi zakazują krytykować homoseksualizmu, to na swoich demonstracjach są wulgarni i obsceniczni, dokonują profanacji i bluźnierstw, krzywdząc swoim zachowaniem innych, wykazując swój brak tolerancji i wrażliwości dla innych, pogardę dla nie podzielających ich zabobonów.

Lewicowy populizm triumfuje (zdaniem profesora Kamińskiego) w Polsce, gdzie zapewnia swoim wyznawcom przywileje – na Uniwersytecie Jagiellońskim „trans płciowi i niebinarni studenci” mogą (by nie mieć depresji) brać udział w zajęciach online nie pod imieniem formalnym, ale tym używanym w związku z subiektywną tożsamością płciową – pod subiektywnymi, a nieformalnymi imionami są zapisani w systemach informatycznych uniwersytetu.

Te lewicowe zmiany to przejaw politycznej poprawności, będącej „narzuconą cenzurą, która eliminuje z debaty publicznej treści, niezależnie od ich prawdziwości”. Polityczna poprawność jest już sformalizowana i prowadzi do wyrzucania z pracy ludzi niemających lewicowych poglądów. W opinii profesora Kamińskiego polityczna poprawność „eliminując pojęcia i związane z nimi treści […] prowadzi do zubożenia kultury”. Obecna lewicowa rewolucja kulturowa jest dla socjologa równie destruktywna, jak ta, jaką w Chinach przeprowadzili komuniści Mao.

Jan Bodakowski

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY