– Zmiany zapowiadane przez UE są tak daleko idące, że mogą doprowadzić do tego, że unijne rolnictwo będzie nieopłacalne – alarmuje Zbigniew Obrocki, członek Rady Krajowej NSZZ “Solidarność” Rolników Indywidualnych.
- Nieprzemyślane regulacje unijne mogą dobić europejskie rolnictwo – alarmuje NSZZ “Solidarność” Rolników Indywidualnych.
- W miejsce żywności z Europy może wejść tańsza, nieekologiczna z takich krajów jak Paragwaj czy Argentyna.
- 4 tysiące gospodarstw już jest likwidowanych, siedzi na nich komornik, a 6 tys. jest zagrożonych bankructwem. Sytuacja zadłużenia już jest i postępuje – podkreślił Zbigniew Obrocki.
- Zobacz także: Opozycyjni politycy powołali nową organizację. „To instytucja, która będzie mieć swoją autonomię”
– Jak rolnik będzie chciał zmienić technologię, a nie stworzymy mu odpowiednich warunków ekonomicznych i praktycznych, to on zbankrutuje. To nie jest takie proste – podkreślił Obrocki. Tymczasem UE chce wprowadzić regulacje forsujące rolnictwo ekologiczne.
– Kraje pozaunijne, jak Paragwaj czy Argentyna, nie przystępują do polityki unijnej i stosują nawozy oraz technologie, które nie są kontrolowane, co sprawia, że zaczynają być konkurencyjne, bo wchodzą na rynki europejskie z tańszymi produktami – zauważył działacz rolniczy.
UE chce, aby europejskie rolnictwo było ekologiczne. Czy rolnicy to przetrwają?
– Jeden znajomy od dwóch lat trzyma 25 ton żyta uprawianego ekologicznie, którego nikt nie chce kupić. Dzisiaj mówimy o rolnictwie ekologicznym, jednak trzeba wszystko do tego dopasować, m.in. przemysł czy przetwórstwo – powiedział. – Większe gospodarstwa zainwestowały, zakupiły sprzęt i ziemię, bo chciały się rozwijać. Jak okaże się, że wszystko zaczynie się zmieniać, to im – średnim gospodarstwom – grożą największe bankructwa. 4 tysiące gospodarstw już jest likwidowanych, siedzi na nich komornik, a 6 tys. jest zagrożonych bankructwem. Sytuacja zadłużenia już jest i postępuje – podkreślił.
Zobacz także: Dania pod ostrzałem krytyki. Chcą wyrzucać imigrantów z kraju