[OPINIA] Zgierski: Polscy piłkarze na kolanach, bo Dżordż Flojd przedawkował?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Mural przedstawiający George Floyda

/ Fot. Wikimedia Commons

Czy w środę 31 marca o godzinie 20.45 doznamy niemiłego zaskoczenia, widząc naszą reprezentację na kolanach? Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

Biedny Dżordż Flojd

Międzynarodowy ruch Black Lives Matter, który walczy na rzecz praw osób czarnoskórych, złapał wiatr w żagle w połowie 2020 roku za sprawą tragicznej śmierci Georga Floyda. Ten afroamerykański bandyta z pokaźną kartoteką kryminalną zmarł w czasie zatrzymania w amerykańskim Minneapolis. Jako że nie stosował się do poleceń, został szybko obezwładniony. Pech chciał, że cierpiał na chorobę niedokrwienną serca, a w jego organizmie znajdował się szereg substancji odurzających: fentanyl, norfentanyl, amfetamina, metamfetamina, morfina czy konopie indyjskie. W efekcie policyjnej interwencji, której stopień „stanowczości”, że tak się wyrażę, oczywiście podlega ocenom, Floyd udusił się.

Jego przypadek natychmiast posłużył jako katalizator zamieszek społecznych i paliwo wyborcze dla skrajnej lewicy. Walka z wszechobecnym rasizmem przedostała się do wszystkich sfer życia społecznego, w tym również do świata sportu. Jak podaje portal Sport.pl, „zwyczaj klękania przed zawodami sportowymi zapoczątkował futbolista San Francisco 49ers Colin Kaepernick, który oprócz uklęknięcia podnosił w górę zaciśniętą pięść”. Już w czerwcu 2020 roku ta praktyka upowszechniła się na stadionach całego świata, ale na tym nie koniec. Zawodnicy zaczęli nosić koszulki z napisem „Black Lives Matter” (obecnie „No Room for Racism” i ostentacyjnie zaznaczać swoją solidarność z prześladowanymi.

Zdroworozsądkowy Boniek

W czasie programu „Sekcja Piłkarska” w Sport.pl dziennikarz Jakub Kręcidło zapytał prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, czy Polacy razem z Anglikami uklękną na Stadionie Wembley przed środowym meczem eliminacyjnym do mistrzostw świata. Odpowiedź Zbigniewa Bońka okazała się bardzo trzeźwa:

– Nie wiem. Na razie na zgrupowaniu ten temat się nie pojawił. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Tyle było ważniejszych tematów, bardziej niebezpiecznych, także to jest ostatni temat, który nas interesuje – odparł, dając między słowami do zrozumienia, że nie zajmuje sobie głowy takimi bzdetami.

Zobacz także: Anglia – Polska: Akcja poparcia dla Black Lives Matter? Jest stanowisko Bońka

Jak słusznie zauważył, nie warto ulegać presji otoczenia i naśladować zachowań, które bezrefleksyjnie powtarza tzw. większość:

– Ja jestem absolutnie przeciwko takim akcjom. To jest bowiem populizm, bo za tym nic nie idzie. Piłkarze czasem klękną, a jakby się niektórych z nich spytać, dlaczego klęczą, to nawet by nie wiedzieli – dodał prezes PZPN.

Do całej sprawy odniósł się również rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski, który oświadczył, że decyzja należy do samych piłkarzy. Nie ukrywał jednak, że Polacy nie są nastawieni do takich akcji zbyt entuzjastycznie:

– Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Ostatecznie piłkarze zdecydują o tym na przedmeczowej odprawie. Wydaje mi się jednak, że nie zdecydują się klękać, nie są do tego przekonani. Wykonanie takiego gestu proponowano nam już w przeszłości przed meczem z Holandią i nie zdecydowaliśmy się na niego – stwierdził przedstawiciel organizacji.

Czyżby polska reprezentacja zamierzała nie ulec lewicowemu szaleństwu i zachować godność? Dobrze by było, biorąc pod uwagę fakt, że zajmowanie się w Polsce problemami kolportowanymi z Zachodu urąga elementarnej logice. Z jakiej racji Polacy, którzy przeżyli 123 lata zaborów, niemiecką okupację i kilkadziesiąt lat komunizmu, mają przepraszać jakichś Murzynów zza Oceanu za dziedzictwo kolonializmu? Co mamy z tym wspólnego? Otóż właśnie – zapewne nic.

„Jesteśmy wyszkolonymi marksistami”

Ponad pół roku temu dużą popularność w Internecie zdobył fragment wywiadu przeprowadzonego ze współzałożycielką Black Lives Matter Patrisse Cullors, która opisała swój ruch w następujących słowach:

– W rzeczywistości mamy ramy ideologiczne. Ja i Alicia jesteśmy szczególnie wyszkolonymi organizatorami – jesteśmy wyszkolonymi marksistami. Jesteśmy doskonale zorientowane w teoriach ideologicznych – stwierdziła aktywistka.

Uwielbiam grzebać w życiorysach, więc nie odpuściłem okazji, aby i tę zacną personę prześwietlić. Okazuje się, że Cullors jako nastolatka działała w grupie Bus Riders Union (BRU), która zajmuje się walką o ekologiczny transport publiczny i multikulturowe społeczeństwo. Organizację założył lewicowy aktywista Eric Mann, który współpracował w latach 60. XX wieku z Students for a Democratic Society (SDS), czyli tzw. Nową Lewicą (neomarksiści). Brał również udział w akcjach terrorystycznych komunistycznej grupy Weather Underground, w wyniku czego spędził 18 miesięcy w więzieniu.

Wspomniana w rozmowie „Alicia” to druga ze współzałożycielek Black Lives Matter, a mianowicie Alicia Garza – aktywistka na rzecz osób transseksualnych, promotorka edukacji seksualnej i „kontroli urodzeń” oraz felietonistka m.in. skrajnie lewicowego pisma „The Nation”. Jak podaje portal city-journal.org w artykule „To Destroy America”:

„Garza szlifowała swoje umiejętności organizatorskie jako dyrektor People Organized to Win Employment Rights (POWER), założonej przez marksistów Gartha Fergusona, Patty Snitzler, Reginę Douglas, Briana Russella i Steve’a Williamsa”.

Panie Węglarczyk, czy nadal Pan nie wie? W razie czego służę pomocą. Wydaje mi się, że ten artykuł w dostatecznym stopniu wypełni luki w Pana niewiedzy.

Jakub Zgierski

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY