Brak zużycia prądu i wysoki rachunek? Wszystko przez rozmaite opłaty

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Linie energetyczne przesyłające prąd.

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Czy gdy np. na miesiąc przestalibyśmy korzystać z energii elektrycznej, nie musielibyśmy uiścić za ten okres rachunku do spółki energetycznej? Otóż nie! Co więcej, taki rachunek, mimo nieużywania prądu byłby dość wysoki, na co składają się rozmaite opłaty.

  • Nawet przy zerowym zużyciu prądu nie możemy się spodziewać, że nasz rachunek będzie zerowy, a wszystko przez rozmaite opłaty.
  • To m.in.: opłata sieciowa stała i kilka rodzajów zmiennych, abonamentowa, jakościowa, przejściowa, mocowa. Do tego doliczony jest jeszcze choćby podatek VAT.
  • W przypadku jednego z mieszkańców Torunia rachunek przy zerowym zużyciu prądu wyniósł ponad 50 zł.
  • Zobacz także: Oświadczenie Rot Niepodległości. „Sprzeciwiamy się federalizacji UE”

Na sprawę zwrócił uwagę portal money.pl. Z serwisem skontaktował się pan Zenon z Torunia, który na kilka miesięcy przestał korzystać z prądu na swojej działce. Otrzymał jednak rachunek na ponad 50 zł. – Nie byłem tam dwa czy trzy miesiące, tak się złożyło. Przygotowałem się do tego, odłączyłem urządzenia, odłączyłem prąd. To takie standardowe kwestie bezpieczeństwa. Dlatego zdziwiłem się, gdy odebrałem rachunek na ponad 50 złotych za dwa miesiące – podkreślił. Okazuje się, że wszystko przez rozmaite opłaty.

– Najśmieszniejsze jest to, że zewsząd słychać głosy o tym, że warto oszczędzać, kupować energooszczędne sprzęty, gasić światło. I ja się z tym nie spieram, tylko że to nie obniży moich rachunków. Bo każdy grosz, który oszczędzę i tak przybędzie na kolejnej fakturze w postaci jakiejś nowej opłaty, podwyżki czy podatku – stwierdził mężczyzna.

Na rachunek torunianina składa się m.in.: opłata sieciowa stała i kilka rodzajów zmiennych, abonamentowa, jakościowa, przejściowa, mocowa. Do tego doliczony jest jeszcze choćby podatek VAT. Co ciekawe, mężczyzna kilkanaście lat temu z własnej kieszeni zapłacił firmie energetycznej także za doprowadzenie prądu na jego działkę. – Oczywiście nie pamiętam, jakie to były kwoty. W każdym razie zapłaciłem, wszelkie połączenia, kable, skrzynki i tego typu rzeczy zostały sfinansowane z mojej kieszeni. A tu proszę. Opłata sieciowa – dwa razy po 25 złotych, abonament – dwa razy po 58 groszy. No i ta wspaniała nowa opłata mocowa, pobierana, nawet gdy nie używasz prądu – kolejne 14 złotych – stwierdził.

money.pl

POLECAMY