Ks. Isakowicz-Zaleski: Przez lata tuszowano pedofilię wśród księży, artystów, sportowców itp.

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

– Wykonałem wiele kroków w ostatnich latach, żeby oczyścić Kościół. Może za mało, może nieudolnie. Natomiast usłyszałem niedawno, że to jest moja wina, że takie sprawy są poruszane. Mogę powiedzieć, ale co, lepiej to znowu zalać betonem i powiedzieć, że się nic nie stało? – powiedział na antenie Mediów Narodowych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Na wniosek Janusza Szymika, molestowanego przez ks. Jana Wodniaka, komisja ds. pedofilii skierowała do prokuratury wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez biskupów Tadeusza Rakoczego, Stanisława Dziwisza, Romana Pindla i Piotra Gregora. – Komisja wykonała dobry krok, który daje nadzieję – skomentował na antenie Mediów Narodowych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

– Tu nie chodzi o proces karny. Te sprawy są przedawnione. Będą spory między prawnikami, czy można kogoś pociągnąć do odpowiedzialności karnej czy nie – zaznaczył kapłan. – Moim zdaniem tu nie chodzi tylko o prawo karne, ale też o stronę moralną. Chodzi o to, żeby pokazać, dlaczego przez tyle lat, nie tylko w Kościele, ale w różnych instytucjach, także świeckich, tuszowano te sprawy – ocenił.

– To dotyczy przecież środowiska artystycznego i dziennikarzy, grup sportowych, wszędzie tam, gdzie gromadzą się dzieci – w szkołach, chórach różnego rodzaju, zespołach śpiewaczych. Wszędzie dochodzą te sygnały, że było molestowanie. Zawsze też pojawia się taki element, że ktoś to tuszuje – zauważył. – Myślę, że komisja powinna pokazać te wszystkie mechanizmy. Od tej strony uważam to za bardzo ważną sprawę – podkreślił.

– Deklaruję za swej strony udział w każdym przesłuchaniu. Jestem nawet za tym, żeby poszerzyć krąg osób, które powinny być przesłuchane w tej sprawie – powiedział ks. Isakowicz-Zaleski. – Natomiast jedna rzecz mnie boli, w tej sprawie. Wykonałem wiele kroków w ostatnich latach, żeby oczyścić Kościół. Może za mało, może nieudolnie. Natomiast usłyszałem niedawno, że to jest moja wina, że takie sprawy są poruszane. Mogę powiedzieć, ale co, lepiej to znowu zalać betonem i powiedzieć, że się nic nie stało? – dodał.

POLECAMY