Departament Stanu USA pogroził palcem. PiS wycofa się z projektu?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. TT/@StateDept

Kilka dni po proteście niektórych mediów Departament Stanu USA wydał oświadczenie, gdzie wyraża swoje niezadowolenie z podejmowanych działań przez rząd Polski i Węgier w sprawie podatku od reklamy. Rzecznik departamentu Ned Price podkreślił, że zagrożona jest wolność słowa. Porozumienie Jarosława Gowina skłonne jest do zablokowania projektu ustawy w Sejmie.

Od kilku dni w Polsce trwa dyskusja nad realizacją pomysłu Prawa i Sprawiedliwości w kwestii opodatkowania reklam. Dwa dni temu doszło również do sytuacji, gdzie część nadawców na cały dzień zrezygnowała z nadawania swoich programów. W zamian wyświetlano czarny komunikat o proteście mediów przeciwko rządowi.

Departament Stanu USA odniósł się do sytuacji w Polsce. Rzecznik Ned Price w odpowiedzi na pytanie poruszające to zagadnienie powiedział, że Stany Zjednoczone opowiadają się za zróżnicowaniem i niezależnością mediów. Wyraził również w imieniu departamentu wątpliwości w sprawie opłaty medialnej.

“Angażujemy się we wspierania rozwoju różnorodności niezależnych mediów, głosów i opinii, które naszym zdaniem są kluczowe dla dobrze funkcjonujących demokracji” – stwierdził rzecznik.

Departament Stanu zablokuje podatek od reklam?

Wyrażając swoje obawy rzecznik departamentu Ned Price podkreślił zarazem, jak z amerykańskiego punktu widzenia ważnym sojusznikiem jest Polska – “Polska jest cennym sojusznikiem NATO, z którym konsultujemy się regularnie w różnych sprawach i jesteśmy zwolennikami wzmacniania naszego partnerstwa z Polską i postępu we wspieraniu przez naszą administrację rozwoju instytucji demokratycznych, praw człowieka oraz rządów prawa” – zaznaczył.

W obozie rządzącym pojawiają się również pierwsze głosy sprzeciwu wobec proponowanego projektu ustawy od reklam. Głównym aktorem, który może zablokować tą opłatę medialną jest partia Jarosława Gowina.

“Z pełnym rozczarowaniem patrzymy na zapisy projektu, bo nie osiągnie się nimi podstawowego celu, czyli opodatkowania międzynarodowych gigantów cyfrowych. Moje osobiste odczucie jest takie: projekt w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia, większość parlamentarzystów naszej formacji jest tego samego zdania – poinformowała dzisiaj rzecznik partii, Magdalena Sroka.

Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek ma trafić m.in. do NFZ, a także na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków; utworzony ma zostać także Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. 

interia/wp

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY