Szefowie rządów Grecji, Włoch, Hiszpanii i Malty wystosowali list do kanclerz Merkel, szefowej KE i przewodniczącego RE. Naciskają na to, by ponownie próbować narzucić obowiązkową relokację imigrantów.
Premierzy narzekają na niedostatecznie rozłożenie odpowiedzialności za przyjmowanie imigrantów w skali całej UE. “Uważamy, że zasady solidarności i związane z nimi zobowiązania wszystkich państw członkowskich należy jasno określić. Państwa pierwszej linii nie mogą stawiać czoła presji migracyjnej za całą Unię Europejską. Musimy znaleźć wykonalne i skoordynowane rozwiązania w sprawie naszych wspólnych wyzwań” – piszą w liście.
“Obowiązkowa relokacja powinna pozostać głównym narzędziem solidarności” – przekonują szefowie rządów czterech państw z południa Europy. Premierzy Grecji Kyriakos Micotakis, Włoch Giuseppe Conte, Hiszpanii Pedro Sanchez oraz Malty Robert Abela krytycznie podchodzą do ostatnich propozycji Komisji Europejskiej.
KE pod koniec września zaproponowała rozwiązania, wedle których państwa niechętne relokacji imigrantów mogłyby okazać solidarność z krajami południa Europy w inny sposób. Głównym pomysłem jest “sponsorowanie powrotów”.
“Sponsorowanie powrotów” miałoby polegać na tym, że gdyby jakiś kraj nie chciał przyjąć 100 migrantów z krajów południa, musiałby zająć się ich deportacją z UE. Na skuteczną realizację państwo miałoby 8 miesięcy. Gdyby to się nie udało, niedeportowanych uchodźców kraj musiałby przyjąć do siebie. Tam mógłby kontynuować próby deportacji. Nowy mechanizm ma być próbą kompromisu z m.in. Polską czy Węgrami, które to kraje nie zgadzają się na przymusową relokację imigrantów.
Wg Komisji Europejskiej około 2/3 spośród migrantów, którzy obecnie przedostają się nielegalnie do UE to imigranci ekonomiczni. Tacy nie będą mieli prawa do azylu i będą musieli zostać deportowani.
Jak pisaliśmy wczoraj, Polska jest liderem w liczbie przyjętych imigrantów spoza UE. W latach 2016-19 nasz kraj przyjął ponad 2,5 mln takich osób.