Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał Polskę, Węgry i Czechy winnymi złamania unijnego prawa. Ponieważ nie chcieliśmy imigrantów.
Sprawa ciągnie się już kilka lat. Wszyscy dobrze pamiętamy wielki kryzys migracyjny w Europie. Bramy i wybrzeża naszego kontynentu szturmowały setki tysięcy imigrantów, a Unia Europejska nie potrafiła sobie z tym poradzić. Wymyślono więc sobie, że każde państwo członkowskie przyjmie jakąś część tak zwanych “uchodźców”. Polska, ale też Węgry czy Czechy mocno się temu sprzeciwiły. Narodowcy organizowali olbrzymie manifestacje, a sprzeciw wobec imigrantów politycznie skonsumował PiS. Elitom unijnym i skrajnej lewicy oczywiście się to nie spodobało.
Od dłuższego czasu toczyła się sprawa. Jeszcze w 2017 roku informowano, że “Komisja wszczęła przeciwko Republice Czeskiej, Węgrom i Polsce postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Odpowiedzi udzielone przez te trzy państwa członkowskie nie zostały uznane za zadowalające i Komisja postanowiła przejść do następnego etapu postępowania”. Teraz zapadł w tej sprawie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. “Odmowa relokacji uchodźców przez Polskę, Czechy i Węgry jest sprzeczna z prawem UE”, informuje TSUE.
ZOBACZ TAKŻE: “Czekają nas wybory kopertowe”. Zapadła decyzja ws. wyborów?
Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę z rządowej propagandy. Co z tego, że nie przyjęliśmy kilku tysięcy “uchodźców” od Unii Europejskiej, skoro potem otworzyliśmy granice dla milionów Ukraińców i dziesiątek tysięcy imigrantów z Azji czy również Bliskiego Wschodu? Propaganda się kręci. Mamy też potwierdzenie, że Unią Europejską kierują niezbyt mądrzy ludzie. Teraz, w czasie pandemii koronawirusa, kiedy coraz więcej osób zauważa, że Unia to zbędny, zideologizowany i biurokratyczny moloch, oni nas skazują za złamanie “unijnego prawa” ws. imigrantów. Unia Europejska chyba chce przestać istnieć.