Jarosław Kaczyński był gościem RMF FM. Udzielił tam dziwnego wywiadu. Władza cały czas utrzymuje, że wybory prezydenckie będą dziesiątego maja.
Jarosław Kaczyński niezbyt często udziela wywiadów. Nie dziwne więc, że wszyscy rzucili się do słuchania tego, co miał do powiedzenia w RMF FM. To był dziwny wywiad. Tylko niezdrowe przywiązanie do partii rządzącej mogłoby zasłonić fakt, że w wywiadzie tym znalazło się wiele kontrowersji. Dotyczą one oczywiście sytuacji z koronawirusem i zaplanowanych na 10 maja wyborach prezydenckich. To, co miał do powiedzenia Jarosław Kaczyński odstaje od tego, co słyszymy bez przerwy ze strony prezydenta, premiera czy ministra zdrowia.
Ci cały czas podkreślają, że sytuacja, chociaż pod kontrolą, nie oznacza normalnego życia. Ledwie wczoraj wprowadzono stan epidemii, rośnie liczba zakażonych, wydłużono okres “narodowej kwarantanny”, namawiają ludzi do pozostania w domach. Kiedy temat schodzi na wybory prezydenckie i ich termin, nagle politycy PiS zachowują się tak, jakby nic się nie działo. “Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, do tego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane. Pamiętajmy o tym ograniczeniu konstytucji” – mówił Kaczyński.
ZOBACZ TAKŻE: Koronawirus: ewakuacja szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą
W kwarantannie pozostają już dziesiątki tysięcy osób. Wszystko wskazuje, że będzie ich coraz więcej. Jarosław Kaczyński twierdzi… że można do nich dotrzeć z urnami wyborczymi. “Trzeba tylko wprowadzić tutaj odpowiednie rozwiązania techniczne i być może prawne, ale no właśnie o wyłącznie technicznym charakterze” (sic!). Według wielu polityków, komentatorów i dziennikarzy, PiS zwyczajnie boi się o wynik wyborczy, gdyby wybory byłyby przeniesione na jesień. Efekty wielkiego kryzysu gospodarczego, który nawiedzi cały świat, w tym Polskę, będą już wtedy całkowicie odczuwalne. Ludzie mogą odwrócić się od władzy.