W czwartek o godzinie 20:30 w TVP miała miejsce debata przed wyborami do europarlamentu dla przedstawicieli 6 ogólnopolskich komitetów. Udział wzięli: Adrian Zandberg (Lewica-Razem), Jan Olbrycht (Koalicja Europejska), Krzysztof Śmiszek (Wiosna), Jadwiga Wiśniewska (Prawo i Sprawiedliwość), Paweł Kukiz (Kukiz’15) oraz Krzysztof Bosak (Konfederacja). Debata według opinii publicznej i ekspertów miała bezbarwny przebieg. Kandydat Konfederatów ożywił dyskusję wręczając znaczek z przekreśloną liczbą 447, kandydatce z PiS.
Kandydaci w pierwszej części debaty w ciągu minuty przedstawiali swoje poglądy na temat m.in. waluty euro, małżeństw homoseksualnych, polityki energetycznej. Była też możliwość tzw. riposty, gdzie przedstawiciele komitetów mogli odpowiedzieć, uszczypliwe pytania z innej strony.
Czytaj więcej: Braun: „Jak się skończy ta kampania, to dopiero się zacznie”
Z tej debaty zostanie zapamiętany strach i stres jaki wykazywała kandydatka PiS Jadwiga Wiśniewska. Podczas rozmowy o walucie euro, kilkukrotnie powiedziała, że jest ono “gwarantem wzrostu gospodarczego”. Można zwalać winę na przejęzyczenie, lecz przez opinię publiczną z pewnością będzie to odebrane jako deklaracja przyjęcia waluty euro przez Polskę.
Przedstawiciele Wiosny oraz Koalicji Europejskiej nie przedstawiali podczas debaty żadnej charyzmy. Wygłaszali swoje stanowiska w sposób nieciekawy i prostolinijny. Niczym się nie wyróżnili, co też zauważyli dziennikarze.
Bosak skradł show, Zandberg mocny merytorycznie
Co z tej debaty zostanie na pewno zapamiętane na długi czas, to jest przekazanie znaczka anty-447 kandydatce PiSu przez Krzysztofa Bosaka, który zaakcentował problem roszczeń żydowskich – prowadzący przerywał mu wypowiedź, mówiąc że lamie zasady.
Adrian Zandberg przedstawiał swoje postulaty w sposób merytoryczny i spokojny co w opinii dziennikarzy, było mocnym plusem. Z pewnością przekona elektorat lewicy i może stanowić zagrożenie dla monotematycznej Wiosny. W podobny sposób wypowiadał się Krzysztof Bosak, mocno akcentując konserwatywne poglądy – co mogło zachęcić wyborców partii rządzącej.
Swój udział zaznaczył także, Paweł Kukiz. W sposób dla siebie charakterystyczny, czyli dosyć żywiołowy przedstawiał swój tok politycznego rozumowania. Z jednej strony poprał związki partnerskie, z drugiej nie zgadza się na małżeństwa homoseksualne i adopcje przez nich dzieci. Może przekonać wyborców o centrowych poglądach.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w tą niedzielę 26. maja. Prezydent Andrzej Duda w swoim orędziu do narodu zaprosił społeczeństwo do licznego udziału. Trwają ostatnie godziny kampanii. Cisza wyborcza rozpocznie się o północy w nocy z piątku na sobotę.
wp.pl
- Bąkiewicz znowu ogłasza upadłość!
- Płaczek: Nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy dla powodzian z Brukseli!
- Mocne słowa europoseł Konfederacji w Parlamencie Europejskim: Zełeński jest roszczeniowy, niewdzięczny i bezczelny
- Ewa Zajączkowska-Hernik w PE: Rolnictwo to nie jest równość płci!
- Hojny gest Sławomira Mentzena dla ofiar powodzi